Od 7 września 2020 roku rozpoczął się remont ulicy Energetyków w Zielonej Górze. Zgodnie z założeniami umowy, ma on trwać 140 dni. A to z kolei wiąże się z niemałymi utrudnieniami. Już teraz kierowcy przeklinają pod nosem, bowiem korki w godzinach szczytu sięgają tam nawet kilkuset metrów. - Czasami obiad jem w samochodzie i spokojnie jestem w stanie go dokończyć, "spiesząc" do domu po pracy przez Energetyków - pisze do nas Czytelnik.
Zobacz film: Remont ulicy Zjednoczenia i Energetyków w Zielonej Górze:
Postanowiliśmy osobiście sprawdzić, jak wygląda sytuacja w rejonie ulicy Energetyków i Batorego. Rzeczywiście łatwo nie jest, a kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Ruch z reguły jest w miarę płynny, ale problemy pojawiają się w godzinach szczytu. Skąd takie kłopoty? Pracujący na miejscu drogowcy zablokowali prawoskręt z ulicy Batorego w Energetyków w związku z czym kierowcy zmuszeni są jechać przez rondo. Na pocieszenie dodajemy, że prace przebiegają zgodnie z harmonogramem.
Przypomnijmy, że pierwszy etap prac budowlanych trwał dwa miesiące. Do końca roku, planowana jest realizacja etapu drugiego. Za remont ul. Energetyków przy styku z ul. Elektronową odpowiada Przedsiębiorstwo Drogowe Bud-Dróg. Firma poszerza jezdnię, buduje nowy ciąg pieszo-rowerowy. Przy okazji wymieniona zostanie również sygnalizacja świetlna oraz miejskie oświetlenie. Całość pochłonie nieco ponad 1 mln zł.
Postanowiliśmy osobiście sprawdzić, jak wygląda sytuacja w rejonie ulicy Energetyków i Batorego. Rzeczywiście łatwo nie jest, a kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość.
Uwaga kierowcy! Utrudnienia na ul. Batorego i Energetyków w Zielonej Górze. Korki sięgają kilkuset metrów w godzinach szczytów
Ruch z reguły jest w miarę płynny, ale problemy pojawiają się w godzinach szczytu.
Od 7 września 2020 roku trwa remont ulicy Energetyków. Zgodnie z założeniami umowy, ma on trwać 140 dni. A to z kolei wiąże się z niemałymi utrudnieniami. Już teraz kierowcy przeklinają pod nosem, bowiem korki w godzinach szczytu sięgają tam nawet kilkuset metrów. - Czasami obiad jem w samochodzie i spokojnie jestem w stanie go dokończyć "spiesząc" do domu po pracy przez Energetyków - pisze do nas Czytelnik.