Oszuści działali w ten sposób, że do swoich potencjalnych ofiar rozsyłali maila z informacją, iż ci otrzymali ważną wiadomość od banku PKO BP. Aby tę wiadomość odczytać, trzeba było kliknąć w link, który rzekomo prowadził do strony banku.
Chodź z wyglądu ta strona może przypominać oryginalną była to fałszywka. Potencjalna ofiara była proszona o zalogowanie i podanie swoich danych związanych z kontem. Jeśli to zrobiliśmy, strona aby uśpić naszą czujność, kierowała już do prawdziwej strony banku. Dane jednak trafiały do oszustów. Przestępcy byli na tyle przebiegli, iż na fałszywej stronie zawarli ostrzeżenie przed oszustami!
Pamiętajcie, nie dajcie się okraść i nigdy nie podawajcie danych na niesprawdzonych stronach internetowych. Żaden bank nie będzie od was żądał uaktualnienia danych odnośnie konta w taki sposób ani wysyłał podobnych maili.
Zwracajmy również uwagę na adres strony internetowej, czasami od razu widać iż jest to oszustwo. W tym konkretnym przypadku nie dość, że adres był dziwny to brak było również certyfikatu bezpieczeństwa SSL, który najłatwiej rozpoznamy po charakterystycznej kłódce bądź protokole https:// w przeglądarce internetowej w pasku adresu. Na stronach, na których trzeba podawać jakieś newralgiczne dane zazwyczaj taki certyfikat odnajdziemy. Jeśli mamy jakąkolwiek najmniejszą wątpliwość lepiej zadzwonić na infolinię i omówić sprawę z konsultantem.
W ramach ostrzeżenia podajemy adres fałszywej strony, pod którym oszuści starali się wyłudzić dzisiaj dane od dziennikarzy "GL": http://rapsedm.org/links/.pk/1.htm?https://www.ipko.pl/ikd=3499duwyd7WE84Uf38feu39Suf739f773iFu3ife9F73ufIif3if8
Jeżeli trafiliście na tę stronę, najlepiej natychmiast ją opuśćcie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
