Najgorsza sytuacja jest na południu regionu. Tam obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Na dziś nigdzie w regionie nie ma zakazu wchodzenia do lasów. Żeby móc go wprowadzić, musi wystąpić określona sytuacja.
- Przez pięć dni z rzędu wilgotność ściółki w lasach musi wynosić poniżej 10 procent - tłumaczy Janusz Zawada, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze.
Decyzje o zakazie podejmują nadleśniczy. - Podchodzimy do tego jednak z rozwagą, aby nie ograniczać ludziom możliwości spacerów w lasach - mówi Zawada. Z drugiej strony dodaje, że teraz nie ma grzybów ani jagód. I prosi o rozsądek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?