Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vitara pojedzie każdą drogą

Czesław Wachnik
Dla grand vitary niegroźne byłe nawet wiejskie drogi. Auto pokonywało je bez problemów.
Dla grand vitary niegroźne byłe nawet wiejskie drogi. Auto pokonywało je bez problemów. Fot. Czesław Wachnik
Od kilku tygodni w salonach jest dostępna grand vitara po liftingu. My to auto testowaliśmy w poprzedni weekend 9-11 stycznia, kiedy na drogach było najgorzej. Suzuki sprawdziło się na piątkę.

Suzuki grand vitara to auto tzw. segmentu SUV czyli pojazd rekreacyjno-terenowy. Obecnie w salonach oferowana jest grand vitara po liftingu. Auto nieco wyładniało, dostało lepsze wyposażenie i nowe, w tym także mocniejsze silniki. Wcześniej do wyboru były tylko trzy jednostki napędowe, obecnie jest ich pięć, w tym bardzo mocny, bo mający aż 233 KM silnik benzynowy. Z tym silnikiem w wersji elegance vitara kosztuje od 127.900 zł.

Grand vitara już tradycyjnie występuje zarówno w wersji 3- jak też 5-drzwiowej. Różnią się one nie tylko liczbą drzwi ale też wielkością. Jeśli długość modelu z mniejszą liczbą drzwi wynosi 386,5 cm (od zderzaka do zderzaka), to wersja 5-drzwiowa jest o prawie 44 cm dłuższa. Różnice - o 20 cm - występują także przy rozstawie osi.

W przypadku pojemności kabiny pasażerskiej, to tu też występują różnice, chociaż znacznie mniejsze. Także w modelu 3-drzwiowym na tylnej kanapie mamy raczej wystarczającą ilość miejsca. Różnią się też bagażniki. Ten w modelu 3-drzwiowym ma 184 litrów, a w 5-drzwiowym 398 litrów.
Grand vitara jest oferowana w pięciu wersjach silnikowych. Ale przy modelu 3- drzwiowym mamy dwa silniki, benzynowy o mocy 106 KM oraz diesel 1,9 litra o mocy 129 KM przy momencie obrotowym wynoszącym 300 Nm. W wersji 5 drzwi wybór mamy większy. Brakuje wprawdzie silnika 1,6 litra, ale dostępny jest benzynowy 2,0 litra o mocy 140 KM, 2,4 litra o mocy 169 KM, 3,2 litra o mocy 233 KM i wspomniany diesle 1,9 litra o mocy 129 KM.

Nadwozie grand vitary sprawia wrażenie bardzo solidnego, by nie powiedzieć silnego, a jednocześnie eleganckiego. Decydują o tym duże koła, krótki zwis oraz doskonale wyważone proporcje między wielkością kraty wlotu powierza, reflektorów oraz zderzakiem. Spore wrażenie robią też przetłoczenia oraz metalizowany próg, ułatwiający wsiadanie.

Deska rozdzielcza jest klasyczna. Mamy trzy liczniki (kilometrów, obrotomierz oraz razem paliwa i temperatury) oraz wygodną trzyramienną kierownicę. Tapicerka jest czarna a dla jej rozjaśnienia, zastosowano metalowe wstawki. Fotele są duże, stąd podróżujemy naprawdę wygodnie. Siadając do auta trzeba się przyzwyczaić do wysokich siedzeń. Ale to z kolei ułatwia manewrowanie.

Do naszej dyspozycji diler podstawił vitarę w wersji 3-drzwiowej z silnikiem benzynowym 1,6 litra o mocy 109 KM. W sobotę 9 stycznia mieliśmy prawdziwy atak zimy. Większość dróg, w tym nawet wojewódzkie, była pokryta śniegiem i lodem, a drogi lokalne okazały się zupełnie nieodśnieżone.
Vitara sprawdzała się na niech znakomicie. Auto spokojnie i bez większych problemów pokonywało każdy odcinek drogi czy raczej bezdroża. Co zaskakujące, nawet w tak fatalnych warunkach drogowych, silnik 109-konny wydawał się wystarczający. Tu pewnie pomocny był stały napęd na cztery koła.
Dodajmy, że auto jest bogato wyposażone. Już w standardzie znajdują się czołowe i boczne poduszki powietrzne a także kurtyny, ABS z EBD oraz wspomaganie hamowania BAS, elektrycznie podnoszone szyby, centralny zamek, wspomaganą i regulowaną kierownicę, relingi dachowe, dzieloną tylną kanapę, radio itp.

W najtańszej wersji vitara kosztuje od 76,9 tys. zł (3 drzwi) i 108,9 tys. zł (5 drzwi). W przypadku diesla ceny te wynoszą odpowiednio: 64,9 tys. zł i 102,9 tys. zł. Za auto wyposażone w silnik benzynowy o mocy 233 KM trzeba zapłacić od 127,9 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska