Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Von Katte w Kostrzynie będzie miał swój pomik?

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Ryszard Skałba (z prawej) i Christoph von Katte razem odwiedzili miejsce śmierci pruskiego porucznika. Być może w przyszłości stanie tu obelisk.
Ryszard Skałba (z prawej) i Christoph von Katte razem odwiedzili miejsce śmierci pruskiego porucznika. Być może w przyszłości stanie tu obelisk. Muzeum Twierdzy Kostrzyn
W mieście gościł Christoph von Katte. Jest potomkiem porucznika, który został tu ścięty 281 lat temu za pomoc w ucieczce z więzienia następcy tronu. Chce pomóc finansowo w upamiętnieniu tej śmierci. Jak? Trwają rozmowy.

Porucznik armii pruskiej Hans Hermann von Katte, przyjaciel Fryderyka II, pomagał przygotować ucieczkę do Anglii temu następcy tronu. Próba się nie powiodła i porucznik został skazany na dożywotnie więzienie. Ten wyrok ówczesny król Fryderyk Wilhelm I Pruski zamienił na śmierć. Był 6 listopada 1730 roku, kiedy na skwerze, niedaleko kostrzyńskiego zamku, zginął od ścięcia mieczem Hans Hermann von Katte. Legenda o jego śmierci jest do dzisiaj żywa. Powstają o nim filmy i spektakle. Miecz, którym go ścięto, można oglądać w Muzeum Frey-Haus w Brandenburgu. Jego zwłoki spoczywają w krypcie rodziny von Katte w Wust.

Po II wojnie światowej, kiedy kostrzyńska starówka została zrównana z ziemią, porucznika zapomniano. Dopiero niedawno w miejscu jego śmierci pojawiła się prosta, drewniana tablica, którą później wymieniono ją na nową. - To miejsce odwiedzają nie tylko niemieckie wycieczki, palą się tam znicze i leżą kwiaty - tłumaczy Ryszard Skałba, dyrektor kostrzyńskiego Muzeum Twierdzy. To właśnie R. Skałba nawiązał kilka lat temu kontakt z rodziną von Katte w Niemczech. Krewni porucznika po raz pierwszy od wojny przyjechali do Kostrzyna trzy lata temu. I teraz, w poniedziałek, do miasta zawitał znowu Ch. von Katte. Powód spotkania?

To miejsce odwiedzają nie tylko niemieckie wycieczki, palą się tam znicze i leżą kwiaty

- Omawialiśmy plany zagospodarowania miejsca, w którym ścięto porucznika. Jeszcze nie ma decyzji, czy będzie tam obelisk, tablica pamiątkowa i czy powstanie specjalnie wydzielony skwer - tłumaczy R. Skałba. Dodaje, że z ust Ch. von Katte padła deklaracja pomocy w urządzenia takiego miejsca pamięci. To, jak będzie ono wyglądało, rozstrzygnie specjalny konkurs na projekty zagospodarowania terenu.
Ale miejsce upamiętniające ścięcie porucznika von Katte nie będzie jedyną zmianą na zabytkowej starówce. Trwa remont mostu, fosy i murów w okolicy bastionu Filip. Ekipa remontowa jest też w podziemiach bastionu. Przyszła wiosna i prace idą pełną parą. - Trwa odbudowa zniszczonych w czasie wojny murów, rozebraliśmy most nad fosą, który okazał się w gorszym stanie, niż się tego spodziewaliśmy. Będziemy prowadzić prace w bastionie Filip. Po świętach chcemy wypompować wodę z fosy - wylicza Roman Szeremeta, kierownik budowy. Po zakończeniu prac wyremontowany już w części bastion Filip oraz jego okolice będą prawdziwymi perełkami. Mieszkańcy i władze miasta liczą, że to przyciągnie do Kostrzyna jeszcze więcej turystów.

Ale to nie koniec dobrych wiadomości. - W jednym z berlińskich muzeów udało się odnaleźć formę pomnika Jana Kostrzyńskiego - mówi R. Skałba. Oznacza to, że będzie go można odtworzyć. Tym bardziej że niedawno na swoje miejsce trafił odnaleziony po wojennej zawierusze granitowy cokół, na którym stał Jan Kostrzyński. Koszty, terminy i sposób finansowania rekonstrukcji pomnika pozostają jeszcze niewiadomą. - Dobrze by było, gdyby był gotowy w 2013 roku, czyli w rocznicę urodzin Jana Kostrzyńskiego - mówi R. Skałba.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska