Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W bunkrach pod Międzyrzeczem otwarto nową trasę turystyczną

Dariusz Brożek
- Przez ostatnich kilkanaście lat ten odcinek był zamknięty dla turystów. Teraz mogą go już zwiedzać, ale tylko do końca sierpnia - mówi przewodnik po MRU Michał Matuszewski.
- Przez ostatnich kilkanaście lat ten odcinek był zamknięty dla turystów. Teraz mogą go już zwiedzać, ale tylko do końca sierpnia - mówi przewodnik po MRU Michał Matuszewski. fot. Dariusz Brożek
Od kilku dni turyści mogą zwiedzać także labirynt podziemnych korytarzy między Kęszycą i Nietoperkiem. Zdaniem przewodników, to jeden z najciekawszych odcinków poniemieckich fortyfikacji.

W niedzielę po południu pasjonat fortyfikacji Waldemar Galiński z Gniezna przez kilka godzin zwiedzał kompleks podziemnych magazynów w okolicach wsi Nietoperek. Był jednym z pierwszych turystów, którzy mogli zobaczyć ten odcinek umocnień, gdyż do zeszłego piątku był on niedostępny dla zwiedzających.

Turysta wyszedł z podziemi zachwycony. I nieco zasapany, bo musiał pokonać blisko 150 schodów łączących podziemne korytarze ze znajdującym się na powierzchni bunkrem.

- Potężne hale robią piorunujące wrażenie. Warto było tutaj przyjechać - mówi.

Od kilkunastu lat wejścia do bunkrów są okratowane. Można je zwiedzać tylko w wyznaczonych miejscach i po opieką przewodników. Do tej pory czynne były dwie trasy turystyczne; w Boryszynie koło Lubrzy oraz w Pniewie pod Międzyrzeczem. W miniony weekendy pniewscy przewodnicy otworzyli trzecią - między wsią Nietoperek i Kęszycą.

- To bardzo ciekawy odcinek. Niemcy zamierzali wybudować tutaj baterię artyleryjską. Wydrążyli kompleks korytarzy i magazynów, ale bunkrów nie zdążyli już ukończyć - mówi przewodnik po MRU Tadeusz Świder

Pod patronatem feldmarszałka

Pancerne kopuly bunkrów przyciągqają tysiace turystów.
(fot. Fot. Dariusz Brożek)

Pętla Nietoperska to zespół bunkrów i połączonych labiryntem korytarzy. Jej niemiecka nazwa to Grupa Warowna Yorck (od nazwiska pruskiego feldmarszałka Ludwiga Yorck von Wartenburg, który żył w latach 1759-1830). Do podziemi wchodzi się przez bunkier nr 724. Identyczny jak w Pniewie, gdzie znajduje się najbardziej znana i jedyna całoroczna trasa w MRU.

Przez ponad godzinę razem z przewodnikiem Michałem Matuszewskim krążymy między potężnymi halami, w których Niemcy mieli magazynować amunicję. Wśród poszukiwaczy skarbów krążą legendy o kosztownościach i dziełach sztuki, ukrytych tutaj pod koniec drugiej wojny.

Po wyjściu na powierzchnię przewodnik budzi sensację wśród czekających tam turystów. Ubrany w replikę niemieckiego munduru wygląda jak jeden z żołnierzy Wehrmachtu, którzy bronili fortyfikacji w ostatnich dniach stycznia 1945 r. - Mam jeszcze mundury polskie i rosyjskie - mówi.

Hit na wakacje

Pętla Nietoperska znajduje się około trzech kilometrów na północ od Pniewa. Można tam dojechać gruntową drogą z tej wsi do Kęszycy Leśnej.

- Mamy już gotowe tablice, którymi oznakujemy dojazd. Zabiegamy też o wyrównanie drogi - zapowiada T. Świder.

Poniemieckie bunkry to turystyczny hit Ziemi Międzyrzeckiej i regionu. W ub.r. ich międzyrzecki fragment zwiedziło ponad 40 tys. osób.

- Nowa trasa będzie kolejna atrakcją dla naszych gości. Czynna będzie tylko w lipcu i w sierpniu - zapowiada Tomasz Błochowicz, który kieruje przewodnikami po MRU w Pniewie i na Pętli Nietoperskiej.

TRANSPORTEREM NA BUNKRY

Godzina zwiedzania kosztuje 14 zł. Uczniowie, studenci, emeryci płacą o dwa złote mniej. Zainteresowani mogą tam dojechać z Pniewa zabytkowym transporterem opancerzonym. Taka przejażdżka kosztuje dodatkowo 10 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska