Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy Artego minimalnie lepsze od CCC

Konrad Kaptur
Megan Frazee rzuciła dziś w Bydgoszczy 16 punktów. Niestety jej CCC przegrało z Artego.
Megan Frazee rzuciła dziś w Bydgoszczy 16 punktów. Niestety jej CCC przegrało z Artego. Konrad Kaptur
Spodziewaliśmy się tego, że mecz z Artego będzie bardzo trudny. Jednak większość znawców żeńskiego basketu przewidywała wygraną naszej drużyny. Stało się inaczej. W końcówce szczęście uśmiechnęło się do rywalek, a naszym dziewczynom przyszło przełknąć po raz trzeci w tym sezonie FGE gorycz porażki.

Wczorajszy mecz rozpoczął się od celnego rzutu spod kosza Agnieszki Majewskiej. Środkowa z Polkowic skończyła skutecznie także dwie kolejne akcje swojej drużyny. W szeregach gospodyń jako pierwsza na listę punktujących wpisała się Renee Taylor. Potem regularnie kosz polkowiczanek dziurawiła Elżbieta Mowlik, której powstrzymanie nastręczało podopiecznym trenera Arkadiusza Rusina wielu problemów. Po pierwszej kwarcie "pomarańczowe" prowadziły 20:14, a połowę punktów rzuciła kapitan drużyny - Agnieszka Majewska. W kwarcie numer dwa gospodynie dość szybko doprowadziły do remisu, a następnie objęły prowadzenie. Duża w tym zasługa fatalnej skuteczności naszych dziewczyn zza linii 6,75.

Do przerwy polkowiczanki oddały 10 rzutów, niestety żaden z nich nie był celny. Rywalki były w tym elemencie koszykarskiego rzemiosła o niebo skuteczniejsze, bo trafiły cztery z sześciu oddanych rzutów. Połowę tych punktów zdobyła Elżbieta Mowlik, która do przerwy uzbierała 16 "oczek" i w największym stopniu przyczyniła się do tego, że to gospodynie schodziły do szatni na przerwę przy prowadzeniu 37:32. Poza dominacją w rzutach z dystansu Artego było także zdecydowanie lepsze w walce na tablicach, co wobec braku w szeregach naszej drużyny Jantel Lavender oraz Ivy Perovanovic było zrozumiałe. Do przerwy bydgoszczanki zebrały na tablicach 18 piłek, natomiast podopieczne trenera Rusina zaledwie 12.

Po zmianie stron pod tablicami nadal dominowały gospodynie, ale nasze dziewczyny zaczęły trafiać z dystansu. Przebudziła się Evanthia Maltsi, która przez pierwsze dziesięć minut nie potrafiła ani razu trafić do kosza rywalek. To po jej celnych rzutach za dwa oraz trzy punkty CCC objęło prowadzenie 45:43. Trzecia kwarta zakończyła się wygraną polkowiczanek 31:24 i na ostatnią odsłonę wczorajszego meczu CCC wychodziło przy dwupunktowym prowadzeniu. Początek czwartej kwarty wskazywał na to, że mecz zakończy się zwycięstwem polkowiczanek. Podopieczne trenera Rusina potrafiły bowiem wypracować na niespełna trzy minuty przed kończącą mecz syreną wynoszącą 10 punktów przewagę.

Niestety wówczas próbkę swoich umiejętności dały najpierw Martyn Koc, a potem Renne Taylor oraz Djenebou Sissoko i zrobił się remis po 73. Ostatnie minuty to częste faule po obu stronach, rzuty osobiste oraz gra kosz za kosz. 18 sekund przed końcem pojedynku był remis po 86. Ostatnie słowo należało do Artego, a konkretnie do młodej Pauliny Kuras, która oddała pierwszy rzut w meczu. Na nasze nieszczęście był to rzut celny i gospodynie wygrały 88:86.

ARTEGO BYDGOSZCZ - CCC POLKOWICE 88:86
(14:20, 23:12, 24:31, 27:23)

ARTEGO: Taylor 23, Mowlik 20, Sissoko 14, Kułaga 4, Koc 3 oraz Jimenez 12, Kuras 2
Górzyńska -Szymczak 0.

CCC: Majewska 24, Frazee 16, Zoll 14, Musin 12, Maltsi 10 oraz Walich 6, Gajda 4.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska