O pomyśle opowiada nam Ryszard Dobrychłop, miejski radny, który sam jest osobą niedowidzącą. Idziemy z nim na skrzyżowanie w pobliżu spółdzielni "Nadodrze". Z daleka widać na chodniku dziwne białe pasy.
Po dotarciu na miejsce okazuje się, że pomysł jest banalnie prosty. Przy przejściach dla pieszych na chodniku zamontowano specjalne pasy z wypustkami. Znajdują się nie tylko wzdłuż "zebry", ale także są wypuszczone prostopadle do przejścia na szerokość całego chodnika. Wypustki można z łatwością wyczuć stopami, więc niewidomy lub niedowidzący pieszy bez problemu zorientuje się, że zbliża się do przejścia.
Widoczne z daleka
- Przy niektórych naszych skrzyżowaniach są betonowe, wybrzuszone kafelki, ale nie ma ich na chodnikach, więc można było takie przejście po prostu przegapić. A teraz nie ma siły, żeby w te wypustki nie trafić stopą i nawet na nieznanym terenie mogę się zorientować, że zbliżam się do przejścia - tłumaczy sprytne rozwiązanie R. Dobrychłop.
Na dodatek białe pasy są pomalowane specjalną odblaskową farbą, dzięki czemu osoby słabowidzące zauważą je w dzień i w nocy. To już dla nich duża pomoc. Radny dodaje jednak, że pomysł z wypustkami sprawdza się tylko na równym chodniku. Niewidomi jak najbardziej są za wprowadzeniem więcej takich udogodnień, najlepiej przy głównych drogach.
- Nie było groźnych wypadków, ale zdarzało się, że niewidomi nie przez pomyłkę wchodzili na jezdnię, a gdy się zorientowali, szybko się cofali - przyznaje i wyjaśnia, że łagodne zejścia z chodnika na "zebrę" również wprowadzają ich w błąd, ponieważ nie wyczuwają rozgraniczenia z jezdnią.
Kosztowny wydatek
Na pomysł z pasami przez całą szerokość chodnika wpadł burmistrz Bytomia Odrzańskiego. Widział takie w Anglii i postanowił przetestować je w swoim mieście.
- Zależało mi na tym, żeby coś dla tego środowiska zrobić, bo przecież im funkcjonuje się o wiele trudniej - mówi Jacek Sauter. Niewidomi wyjaśnili mu, że wybrzuszone szare kafelki się nie sprawdzają. - Planuję zrobić konsultacje i razem z nimi wybrać w mieście te miejsca, w których potrzebne są pasy z wypustkami - zapowiada. Włodarz postara się też o dofinansowanie na ten cel, ponieważ te udogodnienia są niestety dość kosztowne. Pasy mają wymiary ok. 40 na 90 cm, na oznakowanie jednego przejścia potrzeba ich cztery, a to już wydatek 1-2 tys. zł, w zależności od rozmiarów chodnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?