W centrum Unisławia od strzałów zginął mężczyzna. W tle wątek miłosny

Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 20

W Unisławiu od wczorajszego popołudnia (3.11.2022) wszędzie mówi się o scenach, które rozegrały się przed budynkiem przy ul. Parkowej.

- Jestem przerażona, takich rzeczy w Unisławiu jeszcze nie było. I pomyśleć, że czynny był jeszcze ośrodek zdrowia, w pobliskim Gminnym Ośrodku Kultury odbywały się zajęcia dla dzieci, mieszkańcy spacerowali po ulicach - mówi z niedowierzaniem Czytelniczka.

- Jak usłyszałam, że w Unisławiu jest strzelanina, to w pierwszej chwili pomyślałam, że chodzi o wojnę - dodaje inna kobieta. - Ludzie zaczęli do siebie dzwonić, informacje były szczątkowe, niektórzy bali się wyjść z domów.

- 30-letni mężczyzna przyjechał, z kimś, w okolice ul. Parkowej w Unisławiu - mówi nasz informator. - Kręcili się w okolicach bloku, w którym ostatnio często przebywa 46-letni Łukasz M. Nie wiem, czy przyjeżdża czy pomieszkuje tu u swojej mamy, ale można go było spotkać regularnie. Przejechał tu również w czwartek (3.11.2022) w okolicy godz. 17. Zaparkował samochód na tyłach przed blokiem, między tylnym wejściem do posterunku policji a ośrodkiem zdrowia. Słyszałem, że panom chodziło o kobietę. Jej 30-letni mąż chciał wymierzyć 46-latkowi sprawiedliwość pięścią, uderzył go w okolicę twarzy. A ten wyjął broń i go zastrzelił. Padły trzy strzały. Raniony 30-latek przewrócił się.

Ciąg dalszy to już fakty, o których "Gazeta Pomorska" i portal "Chełmno Nasze Miasto" pisały jako pierwsze. Na miejscu pojawiła się policja, prokurator oraz Zespół Ratownictwa Medycznego. Został stwierdzony zgon zastrzelonego mężczyzny.

- Mężczyzna, który oddał strzał sam zadzwonił na numer alarmowy i powiadomił, że został zaatakowany przez mężczyznę, do którego oddał strzał - informował od razu po zdarzeniu podkom. Tomasz Zieliński, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Podkreślił, że strzelał z broni legalnej, na którą ma pozwolenie. Mówił, że ten człowiek leży nieprzytomny i nie oddycha.

Policja zabezpieczyła broń do badań. Ustaliła świadków zdarzenia. Cały czas zbierane są materiały dowodowe, jeszcze dziś przejrzane zostaną nagrania z okolicznego monitoringu. Mundurowi wczoraj pracowali do późnych godzin, dziś od rana znów prowadzą działania w celu jak najszybszego zebrania materiału dowodowego.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że to nie było pierwsze spotkanie męża z 46-latkiem. Już wcześniej doszło do zdarzenia z użyciem przemocy fizycznej, sporządzona miała zostać obdukcja.

Wkrótce po zdarzeniu na miejscu zdarzenia pojawił się też Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław, który w czasie tragicznych wydarzeń przebywał w Ostromecku, na spotkaniu Lokalnej Grupy Działania. Zaoferował pomoc i dyspozycyjność, gdyby to było potrzebne.

O zdarzeniu "Pomorska" pisała jako pierwsza tu:

Prokurator Radosław Mync mówi, że 46-latek, który zadzwonił na numer alarmowy powiadomić o oddaniu strzałów w kierunku innego mężczyzny, został zatrzymany, ale jeszcze nie był przesłuchiwany.

- Gromadzimy materiał dowodowy, aby potwierdzić wstępne ustalenia, że zatrzymana osoba dokonała zbrodni zabójstwa - informuje prokurator Mync. - Mężczyzna jest obecnie podejrzewany. Jeśli postawione zostaną mu zarzuty, zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego.

Jak mówi prokurator, iż faktem jest, że mężczyzna ten posiadał pozwolenie na broń.

- Posiadał pozwolenie na broń, ale ustalamy czy na tę broń. I czy do ochrony własnej czy np. do celów sportowych, czy mógł ją posiadać przy sobie. Strzelał z glocka 9 mm i ta broń została zatrzymana do badań balistycznych. Znalezione i zabezpieczone zostały również fragmenty pocisków, łuski - informuje Radosław Mync.

Jak udało nam się ustalić, 46-latek należy do grupy osób, która bywa w Ośrodku Szkoleń Strzeleckich w Rybieńcu (gmina Stolno), by postrzelać sportowo.

- 46-latek jest członkiem naszego strzeleckiego klubu sportowego od co najmniej dwóch lat, strzelcem sportowym - mówi Rajmund Szymerowski, prezes Stowarzyszenia Strzelców Czarnoprochowych Ziemi Chełmińskiej. - Niemal tyle samo czasu ma pozwolenie na broń. Posiadał legalnie broń. Jestem też pewny, że nie miał wyłączenia, mógł więc nosić broń i z załadowaną pójść nawet rano do sklepu po bułki.

Czy 46-latek uprzedził przed oddaniem strzału? Czy dodał strzał ostrzegawczy czy od razu celował w 30-latka? I dlaczego strzał nie padł np. w nogę, a nieoficjalnie się dowiedzieliśmy - w głowę i tułów? - na te pytania policjanci już szukają odpowiedzi.

Ponadto, zabezpieczony i odtworzony przez policję zostanie monitoring z okolicy. Nagrania udostępnił m.in. Urząd Gminy Unisław.

- Z moich okiem widzę, jak nadal pracują tutaj technicy policyjni - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. - Jestem poruszony. Ofiara to zięć mojego pracownika, a mama zatrzymanego mężczyzny przez wiele lat zatrudniona była w jednostce organizacyjnej gminy. Są to znane mi osoby. Do zdarzenia doszło pod moim oknem. Kilkanaście minut przed tym zdarzeniem opuściłem urząd, bo jechałem do Ostromecka.

Prokurator nie potwierdza ani nie zaprzecza naszych informacji - czy poza 46-latkiem ktoś jeszcze został zatrzymany. Informuje natomiast, że jeszcze dziś zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zabitego mężczyzny. Sekcja, poza przyczyną śmierci, pozwoli ocenić czy na ciele denata były inne uszkodzenia - poza tymi zadanymi w wyniku strzałów z broni, np. spowodowanymi w efekcie pobicia.

30-latek osierocił dwoje dzieci.