Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W chorobie nie trać nadziei

oprac. (tami)
Nie myśl o chorobie, pomyśl o życiu - namawia nasza Czytelniczka
Nie myśl o chorobie, pomyśl o życiu - namawia nasza Czytelniczka sxc.hu
"Jest wrzesień 1994 r. Podczas kąpieli wyczułam guzek w piersi. Przerażenie, którego nie potrafię opanować. Przecież wiem, co to może oznaczać" - pisze pani Barbara. To kolejny list przysłany na konkurs gazety dotyczący walki z chorobą nowotworową.

Gdyby tak można było stworzyć wokół siebie jakąś przestrzeń ochronną. Poczekać, przetrwać. Może zdarzy się cud? Idę do onkologa z Centrum Matki Polki, który raz w miesiącu dojeżdża z Łodzi do Włocławka, gdzie wówczas mieszkałam i pracowałam. Biopsja. Czekanie na wynik zdaje się być wieczne. Nie stwierdzono komórek rakowych, ale operacja jest konieczna, guz trzeba wyciąć. - Ma pani 90 proc. szans na pomyślną operację, ale 10 proc. to niewiadoma - słyszę od lekarza. (...) Korytarz pełen kobiet w różnym wieku oczekujących na diagnozę. Śmiech, ale także głośny płacz, albo tylko łzy płynące po policzkach. Jestem coraz bardziej przerażona. Termin operacji 10 maja 1995 r. Dlaczego tak późno? Podobno trzeba działać szybko! - Wcześniejsze terminy są już zajęte, wykonujemy kilkanaście operacji dziennie - słyszę. Gdzieś przeczytałam, że w Polsce na raka piersi choruje rocznie 8 tys. kobiet, połowa z nich umiera. A przecież co roku poddaję się okresowym badaniom. Zawsze słyszę: Wszystko w porządku. Jestem bardzo rozgoryczona, czuję bezsilną złość. W między czasie trzeba pracować i żyć z mężem alkoholikiem, który nie chce przyjąć do wiadomości, że to choroba alkoholowa. (...) Czuję, że nie mam ani siły, ani ochoty, żeby jemu dalej pomagać. Decyduje się na operację w Zielonej Górze. Tutaj mieszka moja córka z mężem i moja rodzina. Ja też mieszkałam w Zielonej Górze. (...) Dowiaduję się, że córka jest w piątym miesiącu ciąży. Czy będę w stanie pomagać jej w opiece nad maleństwem? Czy zobaczę jeszcze wnuka?

Sala operacyjna. Po chwili lekarz wybudza mnie z narkozy. - Niestety są komórki nowotworowe. Czy decyduje się pani na usunięcie piersi i węzłów chłonnych? - zapytał. - Tak - odpowiadam i podpisuję zgodę. Ponowna narkoza. Budzę się w szpitalnej sali ze świadomością, że już na zawsze nie mam jednej piersi. Według greckich kanonów piękna i estetyki ciało ludzkie powinno być zbudowane proporcjonalnie. Kobieta powinna mieć dwie piersi, nie jedną. Jak żyć będąc tak okaleczoną? Ale pocieszam się - Co tam! Przecież zdążyłam! Nie ma przerzutów.

Od operacji minęło już 16 lat. Od czterech lat mój partner nie żyje. Niewydolność oddechowo - krążeniowa z powodu choroby alkoholowej. Ja zdążyłam opiekować się wnukiem. Dziś mój szesnastoletni wnuk jest wartościowym i kochanym człowiekiem, mamy ze sobą dobry kontakt. Jestem słuchaczką Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Spotykam codziennie dużo życzliwych ludzi. Moją pasją jest malarstwo. (...) Trzy lata temu podczas rutynowego badania ginekologicznego diagnoza brzmiała: nieprawidłowy przerost endometrium, co może oznaczać również chorobę nowotworową. Po rozmowie z lekarzem decyduję się od razu na operację. Po raz drugi w porę zdecydowałam o swoim losie. (...)

Ciągle jeszcze profilaktyka nie jest w naszej medycynie na odpowiednim poziomie. Za dużo znieczulicy, pomyłek w diagnozach, za mało środków pieniężnych, zwykłej ludzkiej empatii. (...) Nie myślę o śmierci, o chorobach, myślę o życiu. Już wiem, że ono może być bardzo kruche. Pewnie, że istnieje obawa przed bólem, starczą nieporadnością, ale to nie jest lęk dominujący. (...) Choroba nauczyła mnie cieszyć się każdą chwilą, zachwycać każdym dniem. Namawiam wszystkie panie do badań, do obserwowania i pokochania samych siebie. Pamiętajcie wiele zależy od Was samych. Nie poddawajcie się rozpaczy i lękom. W razie potrzeby działajcie szybko, zdecydowanie. (...) Nigdy nie trać nadziei - to moje życiowe motto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska