Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W chwilach próby to pojedynczy człowiek jest prawdziwą antykryzysową tarczą... Czytaj w cyklu Ja, Ty, Pani i Pan(demia)

OPRAC.: Zbigniew Borek
W jednej chwili kłótnie o kształt Europy i globalnego porządku, o sytuację polityczną w kraju i w regionie rozłożył na łopatki wirus, który jest kilka milionów razy mniejszy od główki szpilki.
W jednej chwili kłótnie o kształt Europy i globalnego porządku, o sytuację polityczną w kraju i w regionie rozłożył na łopatki wirus, który jest kilka milionów razy mniejszy od główki szpilki. fot. pixabay.com
Licealistka z Zielonej Góry: Nie podejrzewałam, że tak bardzo będę tęsknić za szkołą. Urzędnik: Zarówno nie chcę, jak i nie wypada mi ludzi dołować. Mateusz Karkoszka, sekretarz gminy Strzelce: W chwilach próby to pojedynczy człowiek jest prawdziwą antykryzysową tarczą. Małgorzata Sapkowska, nauczycielka z Gorzowa: Moje nastoletnie dzieci mają ze sobą lepszy kontakt. Jesteśmy razem, oglądamy filmy, koncerty, gotujemy, rozmawiamy… To kolejne opinie w redakcyjnym cyklu Ja, Ty, Pani i Pan(demia).

Zdzisław Garczarek, dyrektor Kostrzyńskiego Centrum Kultury: Nie mogę zrozumieć absolutnie nieracjonalnego dążenia do wyborów prezydenckich w maju. Wiem, że logika i polityka to raczej sprzeczność, ale żeby aż tak?
Mateusz Karkoszka: W jednej chwili kłótnie o kształt Europy i globalnego porządku, o sytuację polityczną w kraju i w regionie rozłożył na łopatki wirus, który jest kilka milionów razy mniejszy od główki szpilki.

Małgorzata Sapkowska: To bezduszne trzymanie w napięciu uczniów i rodziców nie mieści mi się w głowie…

Licealistka: Kolejki przed sklepami, przymusowa przerwa w roku szkolnym, życie w świecie zakazów i nakazów – to wszystko znałam jedynie z opowiadań rodziców czy dziadków. Teraz sama budzę się w podobnym świecie.

Piątek 10 kwietnia 2020
godz. 11.33
5742/175
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne)
ZDZISŁAW GARCZAREK
DYREKTOR KOSTRZYŃSKIEGO CENTRUM KULTURY

Czy po zubożeniu ludzie będą gotowi i czy będzie ich stać na kulturę, na rozrywkę?

  • * Kompletnie nie byliśmy na to przygotowani, my, ludzie, nasze państwo (żadne państwo). Z dnia na dzień przewartościowaliśmy nasze oczekiwania wobec życia. Plany zawodowe wzięły w łeb. Do ostatniej chwili łudziłem się, że może to nie dotrze do nas, bo jak? Skąd? Dlaczego? To pokłosie długiego życia bez tak drastycznych doświadczeń. Myślenia, że my, ludzie, jesteśmy doskonali, władni, że żyjemy w czasach wiecznego i coraz większego dobrobytu. Wydaje mi się, że zmienimy to myślenie. Spora część społeczności uzna, że niekoniecznie trzeba tak pędzić, podróżować, że nie trzeba co trzy lata zmieniać telewizor, a co cztery lata samochód. Może się mylę, może za rok, dwa wszystko wróci do stanu sprzed epidemii. O ile nadchodząca susza nie doświadczy nas jeszcze bardziej…
  • * Jak zadbać o ,,swój świat” teraz? Szczerze mówiąc, jeszcze nie wiem. Pracujemy zdalnie lub w małych grupach, rotacyjnie. Mija kolejny tydzień sytuacji nadzwyczajnej i nikt nie wie, ile to jeszcze potrwa. Czytanie książek, oglądanie filmów jest fajne i przyjemne, ale zwyczajnie brakuje relacji towarzyskich. Coraz częściej zastanawiam się, co będzie, gdy zaraza minie? Czy ludzie, społeczność lokalna, w której żyję i dla której pracuję, wróci do nas? Czy wróci do proponowanych przez nas wydarzeń kulturalnych? Rozmawiając telefonicznie i poprzez media społecznościowe, wydaje się, że tak, że brakuje im bardzo kontaktów z artystami i wynikających z tego kontaktów międzyludzkich. Ale czy na pewno? Czy po zubożeniu (bo to czeka nas na pewno) będą gotowi i czy będzie ich stać na kulturę, na rozrywkę? Jeszcze ważniejsze jest pytanie, w jakiej kondycji wrócą instytucje kultury. Jest pewne, że budżety będą zmniejszone, że nadal (może do końca roku) będą ograniczenia dotyczące wydarzeń z większą ilością widzów. To duże wyzwanie, a jak się z tym uporamy? Nie wiem.
  • * Świat, Europa, Polska, wszyscy i wszędzie musimy zwolnić. Musimy zrozumieć, że rozwój to nie tylko liczbowy wzrost PKB. Czy stać nas na więcej solidarności, tej zwyczajnej, międzyludzkiej? Niestety obawiam się, że nie. Powiększą się podziały społeczne, przybędzie ubogich, rozgoryczonych, a z drugiej strony monstrualnie bogaci będą zajmować się rozwojem biotechnologii i sztucznej inteligencji. Chciałbym się mylić...
  • * Przez ostatnie 20 lat praktycznie nie oglądałem seriali telewizyjnych. Jakoś nie przemawiały do mnie rodzime produkcje. Po namowie znajomych zainstalowałem słynny Netflix i okazało się, że w zalewie tandety można tam znaleźć niezwykle ciekawe, wciągające intelektualnie seriale. Może się mylę, bo jednak nadal nie pochłaniam ich w dużych ilościach, ale polecam wszystkim „Unorthodox”. Jest tam wszystko. Relacje jednostki ze społecznością, walka o szczęście, o wolność, a wszystko na tle kultury, tradycji i religijnej ortodoksji. Polecam.
  • * Zadziwia mnie w tym okresie postępowanie Polaków. Z jednej strony karność społeczeństwa, które pomimo niewprowadzenia stanu klęski żywiołowej, w zdecydowanej większości przestrzega nakazów i zakazów wprowadzonych przez rząd. Jestem pełny podziwu dla lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, którzy z pełnym oddaniem walczą o nasze zdrowie i życie, pomimo braku często podstawowego sprzętu ochrony osobistej. Z drugiej strony (chciałoby się powiedzieć: jak zwykle) trudno coś dobrego powiedzieć o politykach. Pomijam brak przewidywania i przygotowania się do epidemii, bo tak było niemal wszędzie na świecie. W zaistniałej sytuacji nie mogę zrozumieć absolutnie nieracjonalnego dążenia do wyborów prezydenckich w maju. Wiem, że logika i polityka to raczej sprzeczność, ale żeby aż tak?

Piątek 10 kwietnia 2020
godz. 9.46
5742/175
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne)
URZĘDNIK

Zarówno nie chcę, jak i nie wypada mi ludzi dołować

Myślałem o opisaniu swoich odczuć. Ale gdybym miał uczciwie napisać, to mój obraz byłby zbyt ponury, zbyt pesymistyczny. On dotyczy nie tylko tej epidemii, ale też polityki, tego, w jakim zmierza kierunku. Albo sytuacji ekologicznej świata. I rezygnuję. Bo zarówno nie chcę, jak i nie wypada mi ludzi dołować.

Środa 8 kwietnia 2020
godz. 22.07
5205/159
UCZENNICA I KLASY LICEUM W ZIELONEJ GÓRZE

Jak będzie wyglądał powrót do szkoły? Nie wiadomo. Czy ci, co już stracili pracę, szybko ją odzyskają? Nie wiadomo. Co będzie z kondycją państwa?

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Kolejki przed sklepami, przymusowa przerwa w roku szkolnym, życie w świecie zakazów i nakazów – to wszystko znałam jedynie z opowiadań rodziców czy dziadków. Teraz sama budzę się w podobnym świecie. Przerażający komunikat, który słyszę kilka razy dziennie („Uwaga, uwaga! Wprowadzono stan epidemii. Mieszkańcy, zostańcie w domach!”) pewnie przypomina te, które 80 lat temu można było usłyszeć na ulicach polskich miast. To znam z historii.
  • Choćby tylko wziąć pod uwagę te elementy naszej codzienności, to jestem przekonana, że w każdym pokoleniu epidemia wyryje trwały ślad, o którym nigdy nie zapomnimy. Z pewnością większość z nas zastanawia się, jak to możliwe, że tak nagle świat może się zatrzymać. Że tak gwałtownie, w jakimś stopniu, możemy stracić wolność. Obecna sytuacja na pewno zmusza mnie do refleksji nad tym, że nic w życiu nie jest pewne. Że nie wszystko zawsze musi być tak poukładane, jak to sobie zaplanujemy.
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam? Jaka będzie Polska, Europa i świat?
  • Wierzę w to, że życie po koronawirusie szybko wróci do normy. Ale zdaję sobie sprawę, że początek „normalności” dla większości z nas nie będzie łatwy. Jak będzie wyglądał powrót do szkoły? Nie wiadomo. Czy ci, co już stracili pracę, szybko ją odzyskają? Nie wiadomo. Co będzie z kondycją państwa? Niewiadomych jest znacznie więcej, dlatego dziś trudno cokolwiek powiedzieć o przyszłości. Mam nadzieję, że pozostanie w nas wiele życzliwości, której więcej pojawiło się w naszym otoczeniu.
  • Czy zrobiłam w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewała?
  • Nie podejrzewałam, że kiedykolwiek z tak dużym zainteresowaniem będę śledzić przekaz serwisów informacyjnych. Ale to chyba nic nadzwyczajnego, bo z pewnością każdego z nas bardzo interesuje to, co przynosi kolejny dzień epidemii. Z wielką nadzieję oczekujemy zwycięskiego końca walki z koronawirusem. Nie podejrzewałam też siebie o to, że tak bardzo będę tęsknić za szkołą. Jest ona zdecydowanie lepszą opcją niż „wieczne” siedzenie w domu. Wszystkim nam brakuje spotkań z przyjaciółmi, znajomymi.
  • Czy coś mnie zdziwiło albo rozśmieszyło?
  • Pewnie cała sytuacja związana z epidemią jest dziwna dla większości z nas. Przecież nigdy wcześniej nie mierzyliśmy się z czymś podobnym. Dziwię się też, że tak szybko nasi parlamentarzyści przestali ze sobą współpracować. Mam wrażenie, że polityczna gra stała się ważniejsza niż pomoc Polakom. A w tym wszystkim trochę rozśmieszyły mnie spiskowe teorie na temat pojawienia się zarazy czy sensacyjne wiadomości o tym, że epidemia jest wynikiem proroctw albo przepowiedni.

W cyklu redakcyjnym "Gazety Lubuskiej" Ja, Ty, Pani i Pan(demia) czytaj również:
Co po koronawirusie? Marcinkiewicz, Łazarewicz i inni w specjalnej akcji "Gazety Lubuskiej"

Wtorek 7 kwietnia 2020
godz. 13.17
4532/111
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne)
MAŁGORZATA SAPKOWSKA
NAUCZYCIELKA Z GORZOWA

Nagle lekcja musi być poprowadzona inaczej – musiałam wyjść ze swojej „strefy komfortu”, zobaczyć siebie w kamerce laptopa

  • Czy epidemia zmieni/zmieniła coś we mnie i w nas, Polakach, Europejczykach, ludziach?
  • Jestem mamą i nauczycielką. I po prostu zwykłym człowiekiem. Doświadczam w tym ostatnim czasie wiele. Jestem optymistką, wierzę, że to wszystko, co złe, minie, a my wyjdziemy bogatsi. Bogatsze wyjdą dzieci. Moje, wasze…
  • Obsługa komputera. Banalne? Owszem, współczesna młodzież z elektroniką ma do czynienia od zawsze, ale od zawsze służyła ona głównie rozrywce – filmy, muzyka, gry… Teraz komputer stał się dla nich narzędziem pracy. Poznają go z innej strony – trzeba opanować jakiś program, czasem coś przekonwertować, zeskanować, przesłać plik nauczycielowi. To czasem więcej niż na lekcjach, dopóki postawa programowa wygląda jak wygląda…
  • Pisanie oficjalnych listów drogą elektroniczną. Korespondencja z nauczycielem to nie to samo co tekst na Messengerze do kolegi. Trzeba pamiętać o zwrotach grzecznościowych, jakoś zacząć, skończyć, pamiętać o dużych literach. Taka umiejętność przyda się idealnie już za kilka lat, kiedy przyjdzie im załatwiać poważne urzędowe sprawy, czy pisać do szefa albo ważnego klienta w pracy.
  • Zarządzanie czasem. Część lekcji odbywa się online a część to zadania przesłane do samodzielnej pracy. Terminy są różne: do danej godziny, na konkretny dzień, na kolejną lekcję z danego przedmiotu… Trzeba pamiętać, co zrobić i na kiedy. A ponieważ materiału jest sporo, wcale to nie jest proste.
  • Poszukiwanie informacji. Teraz nie wszystko podane jest na tacy… Nauczyciele nie są dostępni bezpośrednio, nie w takim wymiarze czasowym jak w szkole, nie wszystko każdemu są w stanie wytłumaczyć. Trzeba więc doczytać w książce, w internecie, zapytać rodziców czy kolegów.
  • Zarządzanie informacjami. Spływają one do dzieci różnymi kanałami – przez email, Messenger, czaty na platformach typu Google Classroom, Teams, Librus. Selekcja treści, tego, co najważniejsze, odrzucenie informacji dublujących się, bo wysłanych przez kilka kanałów to też nowa umiejętność, którą młodzi ludzie mają okazję opanować.
  • Zarządzanie zasobami - mam na myśli sprzęt. U nas w domu uczeń klasy pierwszej liceum, maturzystka i ja – ucząca w dwóch szkołach mamy do dyspozycji dwa laptopy. Jeden na szczęście pożyczyłam ze szkoły. Ustalenie harmonogramu pracy między rodzeństwem to klucz do sukcesu :) A i pokoik na poddaszu, gdzie jest święty spokój, cieszy się dziś dużym powodzeniem.
  • Dojrzałość, uczciwość, odpowiedzialność… Przecież nauczyciel nie widzi… Może warto ściągnąć, zapytać rodzica? Może taka forma sprawdzania wiedzy pomoże nastolatkom zrozumieć, że uczą się dla siebie, a nie dla rodzica czy oceny…
  • Jaka będzie po koronawirusie społeczność, w której żyję, pracuję, działam?
  • To chyba wyżej napisałam…
  • Jaka będzie Polska, Europa i świat?
  • Daleka jestem od wiary w zmiany fundamentalne… To, co dzieje się teraz w Polsce, nie napawa optymizmem. Nadal ważniejsze są wybory, wyścig o władzę niż zdrowie obywateli – szeroko pojęte. Bo czy stres związany z niewiedzą, co dalej, jeśli chodzi o egzamin ósmoklasisty czy maturę jest zdrowy? To bezduszne trzymanie w napięciu uczniów i rodziców nie mieści mi się w głowie.
  • Czy zrobiłam w epoce koronawirusa coś, o co wcześniej bym się nie podejrzewała?
  • Tak. Zaczęłam prowadzić lekcje online. Korzystamy w liceum oraz szkole podstawowej z platformy Teams. To prowadzenie lekcji na żywo jest trudne, gdyż nigdy nie byłam w takiej sytuacji – inaczej wygląda kontakt bezpośredni z uczniami czy rodzicami – do tego jestem przyzwyczajona. Nagle lekcja musi być poprowadzona inaczej – musiałam wyjść ze swojej „strefy komfortu”, zobaczyć siebie w kamerce laptopa. Dzięki młodzieży jest mi łatwiej – są pomocni, wspierający – nie tylko ja uczę, oni mnie też.
Małgorzata Sapkowska, nauczycielka z Gorzowa: Musiałam wyjść ze swojej „strefy komfortu”, zobaczyć siebie w kamerce laptopa. Dzięki młodzieży jest mi
Małgorzata Sapkowska, nauczycielka z Gorzowa: Musiałam wyjść ze swojej „strefy komfortu”, zobaczyć siebie w kamerce laptopa. Dzięki młodzieży jest mi łatwiej – są pomocni, wspierający – nie tylko ja uczę, oni mnie też – napisała Małgorzata Sapkowska, nauczycielka z Gorzowa: Jesteśmy razem, oglądamy filmy, koncerty, gotujemy, rozmawiamy…
  • Czy coś mnie zdziwiło albo rozśmieszyło?
  • Moje nastoletnie dzieci mają ze sobą lepszy kontakt. Więcej czasu, mniej stresu związanego ze szkołą, z codziennym pędem życia. Jesteśmy razem, oglądamy filmy, koncerty, gotujemy, rozmawiamy…

W cyklu redakcyjnym "Gazety Lubuskiej" Ja, Ty, Pani i Pan(demia) czytaj również:
Koronawirus wykrzesał z nas ogromne pokłady zaradności. Uczniowie tęsknią za szkołą. Nauczyciele chłopcami do bicia?

Środa 8 kwietnia 2020
godz. 13.17
5000 osób/136
(potwierdzone przypadki koronawirusa w Polsce/śmiertelne)
MATEUSZ KARKOSZKA
SEKRETARZ GMINY STRZELCE

W jednej chwili kłótnie o kształt Europy i globalnego porządku, o sytuację polityczną w kraju i w regionie rozłożył na łopatki wirus, który jest kilka milionów razy mniejszy od główki szpilki

To niewyobrażalne, że tak niewielka materia może zahamować ogromny świat. Coś zupełnie niewidocznego otwiera oczy na wątki, których już nie dostrzegaliśmy. Zjawisko tak powszechne i globalne pomaga poznać nasze unikatowe wartości.

W jednej chwili kłótnie o kształt Europy i globalnego porządku, o sytuację polityczną w kraju i w regionie rozłożył na łopatki wirus, który jest kilka milionów razy mniejszy od główki szpilki. Nie pomogły ani F15, ani F35. Miliardy na zbrojenie w starciu z niewidzialnym wrogiem okazały się świstkiem papieru wciśniętym w błoto. Pękły relacje między państwami, zachwiały się potężne rynki, na giełdach zapanowały strach i histeria. Świat się zatrzymał.

Nagle zaczęła rosnąć wartość innych akcji. Tych, których kupić się nie da. Intelekt, heroizm, odpowiedzialność, pracowitość. To jest dziś oręż służby zdrowia, przedsiębiorców, pracowników socjalnych, sprzedawców i wielu innych zawodów, które stanęły na pierwszej linii frontu. Nie partie polityczne, nowoczesne technologie, czy modele biznesowe walczą teraz o przywrócenie normalności. Tylko zwykli ludzie. Z krwi i kości. A przecież za nimi stoi jeszcze cała armia anonimowych osób szyjących maseczki, wpłacających datki, czy po prostu rozsądnie siedzących w domu.

Ale że wśród bohaterów zawsze jest też najwięcej ofiar, nadchodzi moment, by wszyscy rządzący, odpowiedzialni za naszą codzienność, przewartościowali myślenie. Ludzie to nie ciemne masy do manipulacji, by wygrywać kolejne wybory. To nie maszyny do wyzyskiwania, by pomnażać czyjeś bogactwa. W chwilach próby to właśnie pojedynczy człowiek, ze wszystkimi kompetencjami i wartościami jest prawdziwą antykryzysową tarczą dla świata.

Cykl redakcyjny „Gazety Lubuskiej”: Ja, Ty, Pani i Pan(demia)
Próbuję zapisać ten czas. Chciałbym prosić Ciebie, Panią, Pana o podzielenie się odczuciami i opiniami o pandemii, o tym, czy, a jeśli tak, to w jaki sposób nas ten czas zmieni i jaka będzie rzeczywistość „po koronawirusie. Zapraszam: [email protected].
Zbigniew Borek

Koronawirus. Co powinieneś wiedzieć o kwarantannie?

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Lubuskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Zobacz film Czytelników i dziennikarzy GL:

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska