Basen od kilku lat świecił pustakami. Nie była napuszczana woda, teren zarastał trawą, świeciło tylko kilka latarń. - Co się dzieje z naszym basenem? Wójt obiecywał, że coś się w końcu z nim zrobi, wyremontuje, a tu pusto i nic się nie dzieje. Jak zwykle cała para poszła w gwizdek - złości się na naszym forum na www.gazetalubuska.pl Aleks.
Gmina od stycznia zeszłego roku wydzierżawiła basen i teren wokół niego Bogdanowi Rybskiemu ze Starego Kurowa. Warunek jak mówi wójt Wiesław Własak jest jeden: - Wszystko musi ruszyć w czerwcu, bo jak nie, to wypowiadamy umowę.
Basen mieści się praktycznie w centrum wsi, 200 metrów od ul. Kościuszki. Niecka zajmuje pół hektara, a teren wokół ok. 2 hektary. Z panem Bogdanem przedzieramy się przez hałdy śniegu, żeby w ogóle wejść na kąpielisko. Wszystko zasypane, widać tylko wieżyczkę ratownika, stare boisko do siatkówki, jakiś mostek.
- Przed zimą zacząłem wymieniać żarówki w lampach i naprawiać elektrykę. Jak przymroziło, musieliśmy przerwać pracę, ale jak tylko zniknie śnieg, biorę się do roboty - zapewnia Rybski. Basen miał być otwarty w zeszłe wakacje, ale "były problemy z zanieczyszczoną wodą". Sam właściciel nie miał jeszcze pieniędzy na gruntowny remont.
Wziął kredyt, a teraz uczestniczy w unijnym programie "Małe jest piękne - tworzymy własną firmę", który zorganizowała gmina Strzelce. - Uczę się podstaw przedsiębiorczości, finansowania firmy i naprawdę są efekty. Mam pomysł na kąpielisko i czuję, że interes wypali - w oku Rybskiego widać błysk. Po zakończonym kursie dostanie 40 tys. zł na rozkręcenie interesu.
- Chcę zacząć od renowacji dna kąpieliska. Nawiozę tutaj trochę piasku plażowego, aby wygodniej i przyjemniej się po nim chodziło - mówi. Sam basen ma trzy brodziki. Jeden większy: "tu będzie miejsce do pływania dla młodzieży i dorosłych". Drugi płytszy: "przeznaczony będzie dla dzieci", a na trzecim "będzie miejsce do popływania łódką lub stateczkami zdalnie sterowanymi". - Cały sprzęt wodny, czyli łódki, koła ratunkowe itp. chcę kupić z pieniędzy, które dostanę z unijnego programu - mówi Rybski.
Dalej za kąpieliskiem jest wielki kopiec i spory betonowy plac, przy którym kiedyś bawiła się cała wieś. Pan Bogdan też chce to zagospodarować. - Marzę, aby to miejsce ciągle tętniło życiem, odbywały się tutaj zabawy i imprezy - snuje plany. Odrestaurowane będzie też boisko do siatkówki, powstanie miniboisko do piłki nożnej, by "dzieciaki mogły sobie pograć". Nie lada gratką będzie tor dla quadów i dla małego samochodu buggy (uboższa wersja quada).
- Wszystko chcę robić etapami. Muszę zobaczyć, w którą stronę rozkręcać interes, co ludziom będzie się podobało, a co będzie niewypałem - opowiada Rybski. A czy pomysł Rybskiego podoba się mieszkańcom?
Anna Wieczyńska spod Starego Kurowa nie ma wątpliwości: - Jeśli uda się to wszystko zrobić, to naprawdę ludzie będą walić tutaj drzwiami i oknami. Sama z dziećmi z chęcią bym tutaj przyjeżdżała, bo w jeziorze nie zawsze jest czysta woda. Jak powiem o tym pomyśle dzieciakom, to chyba nie zasną dzisiaj z wrażenie - śmieje się kobieta.
Pan Stefan nie jest do końca przekonany, czy "interes w ogóle wypali". - Nie wiem czy w tak małej miejscowości jest w stanie się utrzymać takie przedsięwzięcie. To są koszty, wydatki, a czy ludzie przyjdą? - pyta z niedowierzaniem mężczyzna. B. Rybski nie traci rezonu. - W przyszłości jak wszystko wypali zimą zrobię tutaj lodowisko - kończy optymistycznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?