Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W derbach "GL" KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski lepszy od CCC Polkowice

Konrad Kaptur, 0 509 374 135, [email protected]
Tym razem Daria Mieloszyńska z CCC ograła Ludmiłę Sapową z KSSSE. W całym meczu górą były akademiczki i to one są jedynym niepokonanym zespołem żeńskiej ekstraklasy.
Tym razem Daria Mieloszyńska z CCC ograła Ludmiłę Sapową z KSSSE. W całym meczu górą były akademiczki i to one są jedynym niepokonanym zespołem żeńskiej ekstraklasy. Fot. Konrad Kaptur
Nieoczekiwane zwroty akcji, rzuty mogące być ozdobą meczów decydujących o medalach największych imprez i walka o każdy centymetr parkietu - takich meczów jak sobotni chciałby się oglądać jak najwięcej.

- Gdyby wszystkie spotkania koszykarskie wyglądały jak to dzisiejsze, to hale pękałyby w szwach - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec akademiczek. Miał stuprocentową rację. Sobotnie derby "GL" były doskonałą reklamą basketu. Zaczęło się od mocnego wejścia gospodyń. Co prawda wynik otworzyła Agnieszka Kaczmarczyk z Gorzowa, ale w ciągu następnych trzech minut podopieczne Krzysztofa Koziorowicza trzykrotnie przedziurawiły kosza rywalek zza linii 6,25, a do tego dołożyły jeszcze celny rzut spod kosza Darii Mieloszyńskiej i zrobiło się 11:2 dla CCC. Mniej więcej w połowie otwierającej kwarty akademiczki wzmocniły defensywę, co sprawiło, że "pomarańczowe" zatraciły skuteczność. KSSSE grał głównie przez środek, gdzie Justyna Żurowska oraz Izabela Piekarska wykorzystywały przewagę wzrostu. W efekcie tuż przed końcem kwarty numer jeden gorzowianki zniwelowały rozmiary porażki do ledwie jednego "oczka", a kilka sekund przed syreną kończącą Samantha Richards wyprowadziła swój zespół na jednopunktowe prowadzenie - 18:17. W kwarcie numer dwa "pomarańczowe" nadal próbowały szczęścia głównie z obwodu, a podopieczne trenera Maciejewskiego stosowały szersze spektrum rozwiązań ofensywnych. Mimo to, wynik cały czas oscylował wokół remisu, a kilkanaście sekund przed końcem pierwszej połowy po rzucie Małgorzaty Babickiej CCC wyszło nawet na dwupunktowe - 38:36 - prowadzenie. Wówczas kunsztem błysnęła Sidney Spencer, która oddała trafiła niemal równo z syreną i do szatni zespoły schodziły przy stanie remisowym.
Po zmianie stron, przez pierwsze trzy minuty żadnemu zespołowi nie udało się objąć prowadzenia na dłużej niż chwilę. Każda skuteczna akcja jednych znajdowała natychmiast odpowiedź po stronie przeciwnej. W 24 minucie meczu najpierw trafiła Richards, potem Piekarska oraz Julia Dureika i zrobiło się 44:51. Potem było 46:53. Gorzowianki ewidentnie zaczęły przejmować kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Gospodynie w tym okresie raziły nieskutecznością. Oddawały rzuty z nieprzygotowanych pozycji, zbyt szybko kończyły akcje, a ich rozgrywającej - Czeszce Weronice Bortelowej wyraźnie gotowała się głowa. Wyrazem bezradności CCC był rzut Mieloszyńskiej za "trzy", po którym piłka nie dotknęła nawet obręczy. W końcówce kwarty gorzowianki kilka razy chybiły, a gospodyniom nadzieję dała celna "trójka" Babickiej, po której przewaga KUSE zmalała do pięciu punktów. Ostatnią odsłonę sobotniego spektaklu rozpoczęła kapitalnie Mieloszyńska, która trafiając czwartą i piątą "trójkę" sprawiła, że przewaga KSSSE zmalała do dwóch, a potem jednego punktu. Odpowiedzią KSSSE były genialne akcje Richards, które dały czteropunktowe prowadzenie - 61:65. Wówczas los CCC znalazł się w rekach Natalii Trafimawej. Gdyby Białorusinka trafiła z linii rzutów wolnych wynik byłby otwarty. Chybiła dwukrotnie i celna trójka Ani Pietrzak pozwoliła gospodyniom na zniwelowanie rozmiarów porażki.

CCC POLKOWICE - KSSSE AZS PWSZ GORZÓW WIELKOPOLSKI 64:68 (17:18, 21:20, 12:17, 14:13)

CCC: Mieloszyńska 17, Carter, Babicka po 12, Bortelowa 7, Trafimawa 2 oraz Pietrzak 11, Parker 3, Paździerska 0.

KSSSE AZS: Richards 21, Piekarska 11, Żurowska 10, Sapowa 9, Kaczmarczyk 4 oraz Spencer 8, Dureika 4, Vidacic 1, Dźwigalska 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska