Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Deszcznie przygotowania do trzeciego Święta Pieczonego Kurczaka już się zaczęły

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
Święto Pieczonego Kurczaka to pospolite ruszenie - i w wykonaniu organizatorów, i w liczonych w dziesiątkach tysięcy gości
Święto Pieczonego Kurczaka to pospolite ruszenie - i w wykonaniu organizatorów, i w liczonych w dziesiątkach tysięcy gości
Sztab ludzi już myśli, jaką gwiazdę zaprosić, aby znów przyjechało tylu gości, co w tym roku.

- Pierwszy raz się uczyliśmy, teraz ugruntowaliśmy wiedzę. W przyszłym roku będzie mistrzostwo świata - zapewnia Jacek Wójcicki wójt gminy, której impreza wygrała plebiscyt "GL" na Hit Lata 2008.

- Gmina jest jednym z największych producentów drobiu w regionie. Dlatego pomyślałem, że może trzeba zarówno producentów, jak smakoszy drobiu jakoś uhonorować - mówi Jacek Wójcicki, wójt gminy Deszczno i jednocześnie pomysłodawca imprezy, przez którą w tym roku przewinęło się około 35 tys. ludzi. Była to druga edycja Święta Pieczonego Kurczaka.

Gwiazdy i przepisy

W Deszcznie przygotowania do trzeciego Święta Pieczonego Kurczaka już się zaczęły

Przygotowania zaczynają się od wymyślenia, kogo w przyszłym roku zaprosić.

-Musimy to odpowiednio wcześnie uczynić, bo ci najwięksi i najpopularniejsi kalendarze mają zapełnione długo do przodu - mówi Katarzyna Szczepańska z działu promocji gminy. I choć nawet jakieś pomysły jej chodzą po głowie, to i tak za wcześnie na ich ujawnianie. - Trudno będzie znaleźć kogoś, kto przebije Stachursky'ego - mówi tylko. Nieobecnego w publicznych mediach gwiazdora słuchało w tym roku około 15 tys. widzów. Było to dwa razy tyle, ile rok wcześniej przyjechało na koncert Mandaryny.

Choć do następnej imprezy jeszcze cały roku, już powoli gospodynie z Kół Gospodyń Wiejskich myślą, jakiego tu kurczaka przygotować, żeby pobić wszystkich innych. W tym roku przebojem był "Kurczak w bejcy" według Justyny Pawlak i sołtysa Bolemina Roberta Siwczaka. Furorę zrobiło też udko faszerowane serem i suszonymi śliwkami wymyślone przez Rafała Siankowskiego i Mirosławę Karolak z Czartówki w Gliniku.

Ale takich wymyślnych frykasów ze świecą by szukać na rozlicznych straganach, jakie zwykle w szczerym polu stają na jeden dzień. Tu królują przede wszystkim grillowane udka i piersi z kurczaka. Trzeba się dobrze nachodzić, żeby znaleźć kaszankę albo jakiś inny przysmak nie z drobiu. - Przecież to święto kurczaka, jak ma być co innego - mówią straganiarze. I z rzadka częstują pysznym domowym ciastem pracowicie pieczonym przez członkinie kół gospodyń wiejskich.

Strażacy pilnują porządku

W Deszcznie przygotowania do trzeciego Święta Pieczonego Kurczaka już się zaczęły

Ostateczne przygotowania do święta zaczynają się na tydzień przed imprezą. - Strażacy wytyczają gminne parkingi, zaczyna się montowanie kabli energetycznych. Potem zaczyna się ustawianie toalet, sceny, wytyczanie stoisk. No pracy jest naprawdę bardzo dużo - mówi K. Szczepańska.

A wójt żartuje, że na samym końcu jest modlitwa o dobrą pogodę. - Bo od tego najwięcej zależy. Przecież w deszcz ludzie nie wyjdą z domu - mówi J. Wojcicki.

A kiedy już impreza się rozkręca, to strażacy-ochotnicy pilnują porządku, sprawnie kierują na wolne parkingi, dbają, aby nikomu nic się nie stało. - No i odpukać, jak do tej pory obeszło się bez incydentów - mówią w Urzędzie Gminy.

Za każdym razem na uczestników święta czekają dodatkowe atrakcje. A to stare i dobrze znane przeboje zagra strażacka orkiestra z pobliskich Siedlic. A to ludowe zaśpiewa kapela z zaprzyjaźnionej gminy Kłodawa. Zawsze są jakieś atrakcje dla dzieci.

W tym roku było wesołe miasteczko i stare pojazdy wojskowe. - Idealny sposób na spędzanie wolnego czasu w niedzielę po południu - mówiły Paulina Petryszyn z Lubiszyna i Katarzyna Grabas z Gorzowa, które na święto kurczaka przyjechały z całymi rodzinami.

Wzięli wszystko

Właśnie dlatego też kiedy "GL" ogłosiła plebiscyt na najpopularniejszą imprezę kulturalną lub turystyczną lata, to całe Deszczno jak jeden mąż rzuciło się do głosowania. No i wynik był powalający. Święto pieczonego kurczaka dostało bowiem aż 2.574 głosy na ogólną liczbę 5.863 i 1.670 SMS-ów.

- Zakasowaliśmy Gorzów, wielką metropolię, która ma tak wiele różnych instytucji kultury, potężną infrastrukturę. Choćby tylko dlatego warto robić takie święto - cieszą się organizatorzy. I tłumaczą, że przynajmniej raz do roku głośno jest o wsi, w której nic nie ma i tylko w taki sposób może ściągnąć tu turystów.

Święto w liczbach

35 tys. - tyle uczestników przewinęło się przez imprezę
18 tys. - tyle samochodów zaparkowało na gminnych parkingach
100 - osób przez kilka dni przygotowywało święto
28 - stanęło stoisk komercyjnych z grillem i innym jedzeniem
20 - strażaków przez kilka dni pracowało przy organizacji i zabezpieczeniu imprezy
15 -urzędników delegował wójt do przygotowań
9 - stoisk przygotował koła gospodyń wiejskich z terenu całej gminy
1 - uczestnik wystartował w kategorii open pieczenia kurczaka i naturalnie ją wygrał

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska