Żeby zamontować nowe kotły do elektrociepłowni ściągnięto z Gdańska największy w Polsce dźwig kołowy. Może podnieść 700 ton. Bez problemów wstawiał urządzenia przez rozebrany dach hali. Koniec z pyłami nad miastem!
- Jeszcze nie w tej chwili - studzi nastroje prezes Elektrociepłowni Zielona Góra Marian Babiuch. - Teraz montujemy nowoczesne kotły olejowo-gazowe. Ich rozruch rozpocznie się pod koniec roku. Gdy będą już sprawnie działać zrezygnujemy z węgla.
Kiedyś hałda węgla przy EC była olbrzymia. Rocznie spalano go tutaj ok. 150 tys. ton. Po wybudowaniu nowoczesnego bloku parowo-gazowego jego zużycie spadło do 20 tys. ton. Za rok powinno być zero. Koniec z pyłami, żużlem i zwiększoną ilością siarki emitowaną w niebo nad Zieloną Górą.
Czytaj też: Zielonogórska elektrociepłownia będzie najnowocześniejsza w kraju
Rok temu EC, która zaopatruje w ciepło ok. 60 tys. zielonogórzan, przystąpiła do tej inwestycji. Za 55 mln zł mają zostać zlikwidowane kotły opalane węglem, które zostaną zastąpione pięcioma kotłami olejowo - gazowymi, każdy o mocy 32 MWt. I każdy waży prawie 100 ton.
- Dzięki tej inwestycji będziemy spełniać surowe normy europejskie, które wejdą w życie w 2016 r. Nie grożą nam żadne kary - tłumaczy dyrektor biura spółki Jerzy Wojnicz. Rozmawiamy w piątek. Od rana trwa montaż zbiorników na olej opałowy i niewielkiego kotła służącego do rozruchu bloku parowo-gazowego. Ten ostatni waży ok. 50 ton. Właśnie przyjechał na specjalistycznej lawecie prosto z Niemiec, gdzie został wyprodukowany przez firm LOOS.
W piątek z rana wielki dźwig, który specjalnie przyjechał z Gdańska bez problemów „wsadził” przez otwory w dachu dwa zbiorniki. Po południu w ciągu kilku minut na hali znalazł się 50-tonowy kocioł. Dla dźwigu to żaden problem, bo może podnieść nawet 700 ton.
- Tylko jak operator wie gdzie postawić kocioł, skoro przed oczami ma jedynie ścianę hali? Przecież nie widzi wnętrza - głośno się dziwię.
- Dwóch specjalistów przez radio kieruje jego ruchami - odpowiada kierownik budowy Tomasz Raszczuk z Mostostalu Warszawa, który nie chce nas wpuścić do wnętrza budynku. - To trudna operacja. Trzeba było rozebrać dach hali i na wszelki wypadek wyłączyć przebiegająca tutaj linię wysokiego napięcia. Tak na wszelki wypadek, bo gdyby dźwig się wywrócił to o nią zahaczy.
Nie zahaczył. Jednak piątkowa operacja była tylko przygrywką. - W sobotę rozpoczniemy montaż dwóch kotłów olejowo-gazowych. 21 marca wyruszyły na barkach spod Norymbergii. - opowiada Kazimierz Purowski główny specjalista ds. strategii rozwoju.
Czytaj też: Zielonogórska elektrociepłownia pomaga mieszkańcom
W czwartek kotły dotarły do portu w Cigacicach. Na dwóch barkach pchanych przez Koziorożca-O-02 widać pięć wielkich urządzeń pomalowanych na niebiesko. Obok robotnicy rozstawiają specjalistyczne dźwigi, które nocą przyjechały z Lubina. - Musimy użyć dwa dźwigi, bo jeden nie jest w stanie wyjąć kocioł z barki - tłumaczy Mieczysław Żukowski. - Na raz podniosą ciężar i przesuną go między sobą ładując na lawetę.
Pierwsze dwa kotły mają być zamontowane w sobotę. Kolejne zostaną w stawiona na halę w poniedziałek i środę.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?