Gorzowscy kibice z radością nasłuchiwali w sobotę wieści z Lublina, gdzie GKP odniósł pierwsze w sezonie wyjazdowe zwycięstwo 2:0 i zakończył passę czterech porażek. Co ten wynik oznacza dla trenera Czesława Jakołcewicza i jego podopiecznych?
Czuje pismo nosem?
Pod wodzą Jakołcewicza GKP zdobył w 11 meczach 14 punktów. Zgodnie z umową między trenerem a zarządu klubu, powinno ich być 15. Szkoleniowiec ma świadomość manka, ale nie zamierza się podawać do dymisji.
- W poniedziałek drużyna dostała wolne, a od wtorku zaczynamy normalne zajęcia przed dwoma "wiosennymi" spotkaniami z Koroną Kielce i Zagłębiem Lubin - usłyszeliśmy od trenera gorzowian.
- Zagramy dwukrotnie na swoim boisku, do składu wrócą kontuzjowani Paweł Kaczorowski i Josef Petrik. A kwestia mojej dalszej pracy w Gorzowie? Wiem, że zarząd może skorzystać z zapisu w rocznym kontrakcie i rozwiązać go wcześniej z powodu nie wypełnienia planu. Decyzja nie należy do mnie, lecz do szefów klubu. Mam raczej pesymistyczne przeczucia...
Zaczęła się giełda
- Po wygranej z Motorem poczuliśmy ulgę - zapewnił zdobywca pierwszego gola w Lublinie Maciej Malinowski.
- O zmianach w drużynie wiemy tyle, ile wyczytamy w gazetach i internecie. Według mnie potrzebujemy wzmocnienia trzema, czterema doświadczonymi zawodnikami, by spokojnie utrzymać się w pierwszej lidze. O trenerze wolę nie mówić.
Nieoficjalnie usłyszeliśmy kilka nazwisk, pozostających w kręgu zainteresowań GKP. Zawodnicy to między innymi 22-letni bramkarz Lecha Poznań Paweł Linka i 32-letni napastnik Zagłębia Lubin Michał Chałbiński. Ten drugi - z miesięcznym kontraktem w wysokości 30 tys. zł - gra obecnie w... rezerwach lubińskiego klubu.
Trenerska giełda kręci się wokół czterech nazwisk: Mariusza Kurasa, Bogusława Kaczmarka, Wojciecha Stawowego i Czecha Petra Nemeca. Zadecydują względy finansowe, bo oczekiwania szkoleniowców wahają się od 8 do 20 tys. zł miesięcznie.
Prezes chce roszad
Szef GKP Sylwester Komisarek mówi bez ogródek, że budżet klubu nie przekroczy w 3 mln zł. - Musimy się zmieścić w tych pieniądzach, choć oczywiście odczuwamy potrzebę poważnego wzmocnienia zespołu - twierdzi.
- Zostały nam dwa spotkania ze spadkowiczami z ekstraklasy i 13 wiosennych pojedynków. Nie będzie czasu na żadne kadrowe eksperymenty, więc zimą zamierzamy sięgnąć po kilku rutyniarzy. Celem jest utrzymanie w pierwszej lidze. Jesteśmy to winni tysiącom naszych kibiców i prezydentowi Gorzowa, który zamierza wybudować dla piłkarzy nowy stadion.
Komisarek zapewnia, że Jakołcewicz zostanie w GKP do końca listopada. A co będzie, jeśli w dwóch najbliższych meczach drużyna pokona Koronę i Zagłębie? - Wtedy się zastanowimy - odpowiada. - Możemy pomarzyć, ale szczęśliwy będę nawet z dwóch remisów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?