W Głogowie przewodniczący rady miejskiej Radosław Pobol zastaje

Od początku obrady były burzliwe. Już samo zatwierdzanie porządku obrad wywołało wiele emocji i dyskusji. Jednak apogeum przypadło na punkt dotyczący wyboru Honorowego Obywatela Głogowa. Zgodnie z wcześniejszą propozycją radnych PO, w tym roku komisja społeczna rady po wcześniejszym zaopiniowaniu przedstawiła radzie trzech kandydatów. Wcześniej przedstawiała tylko jednego, bo sama dokonywała wyboru. Teraz tego wyboru dokonuje teraz cała rada. Wybierany jest jeden Honorowy Obywatel. Kandydatami byli: Leopold Góral, Michał Leszczyński i Wiesław Chmielarski.

Problem zrodził się, gdy przewodniczący rady podał w porządku obrad, że radni będą dokonywali wyboru podejmując uchwały do każdego kandydata. A co będzie, gdy dwie uchwały zatwierdza dwóch kandydatów, skoro może być tylko jeden honorowy obywatel? - pytała opozycja.

Problemu w tym nie widzieli ani przewodniczący rady, ani jego koledzy radni z ugrupowania rządzącego, ani nawet miejski prawnik Andrzej Zienkiewicz. - Jaka będą dwie uchwały potwierdzające wybór, to wtedy wybierzemy tego jednego, który uzyskał więcej głosów "za" - przekonywał radny Andrzej Koliński.
- Uchwała jest uchwała i nie można później wrzucić jej do kosza - twierdził radny Jarosław Dudkowiak. - Tak więc może się okazać, że będziemy mieli dwóch honorowych. My proponujemy głosowanie nad trzema kandydatami, tak by wybrać jednego z największą liczbą głosów. I dopiero dla tego jednego podejmiemy uchwałę o nadaniu mu tytułu.

Nad tymi propozycjami dyskutowano przez prawie dwie godziny. Przewodniczący robił przerwy, dyskutowano w kuluarach, wracano na salę obrad i znów cyrk zaczynał się do nowa.

W końcu rządzący poszli na kompromis, ale dojście do niego kosztowało wszystkich wiele nerwów, padały wypowiedzi pełne nienawiści, trwały bezsensowne dyskusje i personalne wycieczki.
Ostatecznie propozycja radnego Dudkowiaka została przyjęta. W głosowaniu nad poszczególnymi kandydatami Michał Leszczyński otrzymał najwięcej głosów "za". I został Honorowym Obywatelem Głogowa. Tytuł zostanie nadany podczas uroczystej sesji 11 listopada. Tego dnia zostanie nadany także drugi tytuł Zasłużonego dla Miasta Głogowa, który bez problemów rada przyznała Adamowi Kęstowiczowi.

Kolejne godziny sesji zajęło radnym odwoływanie przewodniczącego rady Radosława Pobola. Wniosek złożyli radni lewicy, poparli ich radni z klubu PO. Na czas podjęcia uchwały w tej kwestii prowadzenie obrad przypadło wiceprzewodniczącemu Januszowi Piechockiemu. Radny próbował być srogi, jednak miał kłopoty ze zdyscyplinowaniem rady oraz z właściwym stosowaniem się do zapisów prawa. - Nie będzie żadnej dyskusji nad tym punktem - zapewniał. Nie zgodziła się z tym opozycja, przywołując zapisy statutu rady. To nie przekonało J. Piechockiego. Spór rozstrzygnął prawnik Zienkiewicz. Przyznał rację opozycji.

Dyskusja była gorąca i zażarta. Mocno oberwało się radnemu Pobolowi od opozycji, a szczególnie od radnych Cezarego Kędzi i J. Dudkowiaka. Ostatecznie jednak większość rady była przeciwna odwołaniu. - Liczymy jednak, że pan Pobol zmieni teraz swoje postępowanie i będzie traktował równo wszystkich radnych, z szacunkiem i zgodnie z prawem - podsumował radny Dudkowiak.

Skomentuj
Czy bycie radnym to fucha czy służba dla głogowian?
.