Przed dwoma blokami przy ul. Sienkiewicza, przy szóstce i ósemce w centrum miasta, od półtora miesiąca nie świecą się lampy. Wieczorami i nad ranem mieszkańcy brodzą w ciemnościach.
- Najgorsze jest to, że przed naszym blokiem wieczorami zbierają się grupki takich zakapturzonych chłopaków - opowiada jedna z mieszkanek stojącego w ciemnościach bloku. - Zaczepiają przechodniów. Nie boją się niczego, bo w ciemnościach są nie do rozpoznania. No ale my się boimy.
Ci mieszkańcy cierpią przez nieporozumienia i niedomówienia między Spółdzielnią Mieszkaniową "Nadodrze", gminą miejską a sąsiadami. Półtora miesięcy temu firma budowlana remontująca drogę miejską uszkodziła kabel, który doprowadzał prąd do lamp w tej dzielnicy.
- Nasze służby chciały go zwyczajnie naprawić. To była kwestia dosłownie trzech godzin i lampy znów by świeciły. Ale się nie dało, gdyż właściciel terenu nie pozwolił nam na niego wkroczyć. Uznał bowiem, że zniszczymy teren zielony. I dlatego przed kilkoma blokami wciąż nie ma oświetlenia - tłumaczy rzecznik prezydenta Głogowa Krzysztof Sadowski.
Teren, na którym jest uszkodzony kabel, należy częściowo do miasta, a częściowo do spółdzielni. Problem w tym, że kabel szedł pod drzewem. Kilku mieszkańców obawiało się, ze zostanie ono zniszczone w trakcie naprawy. - Służby miejskie próbowały wejść na nasz teren bez naszej wiedzy i zgody - potwierdzono nam w administracji osiedla Hutnik.
Teraz więc trwają prace przy przygotowaniu inwestycji - naprawy oświetlenia miejskiego w tym rejonie. Zgodnie z przepisami, miasto musi się wystarać o zgodę od starostwa, potem sporządzić projekt renowacji oświetlenia, a następnie znaleźć firmę, która ją wykona. Czyli sprawa, która mogłaby zostać załatwiona - ku zadowoleniu głogowian - w kilka godzin, będzie załatwiona w kilka miesięcy.
- Miejmy nadzieję, że lampy zaświecą się za miesiąc - pociesza Sadowski. Od tygodnia ciemno jest przed wieżowcami przy ul. Keplera oraz przy blokach na Andromedy na os. Kopernik. - To jest oświetlenie miejskie, które bardzo często się psuje. Co się dziwić, ma już 30 lat - mówi kierowniczka osiedla Kopernik A Ewa Telus. - Zgłosiłam tę awarię, ale usłyszałam odpowiedź, że instalacja nadaje się do gruntownej naprawy. Zwróciłam się więc do gminy miejskiej z pytaniem, kiedy ją naprawią i czekam.
W urzędzie miasta poinformowano nas, że w tym rejonie także doszło do awarii, której miejsce właśnie jest ustalane. Prawdopodobnie do końca tygodnia uda się je znaleźć i naprawić, oczywiście jeśli awaria nie jest poważniejsza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?