Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Głogowie przygotowują się na falę powodziową

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
- Jak tak dalej pójdzie, to trzeba się będzie pakować - prorokuje Stefania Sarbinowska, której zalało ogród i pole.
- Jak tak dalej pójdzie, to trzeba się będzie pakować - prorokuje Stefania Sarbinowska, której zalało ogród i pole. fot. Dorota Nyk
- Mamy nadzieję, że nie będzie aż tak groźnie - optymistycznie prorokują mieszkańcy podmiejskiego os. Krzepów. Woda podchodzi już pod ich domy, zalała pola i ogrody.

Wały przeciwpowodziowe na terenie powiatu głogowskiego są wyższe niż przewidywana fala kulminacyjna, która dotrze tu najprawdopodobniej w niedzielę lub w poniedziałek.

- Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jakie szkody wyrządzi ta fala - powiedział nam wicestarosta Rafael Rokaszewicz. Jechał dzisiaj na odprawę sztabu kryzysowego u wojewody dolnośląskiego.

Najbardziej zagrożone powodzią tereny to podmiejskie osiedla Widziszów i Krzepów, którym może zagrozić tzw. cofka wpadającej do Odry rzeki Czarna. Dalej - zachodnia dzielnica przemysłowa oraz ul. Krochmalna.

Poza Głogowem - miejscowości Czerna i Dobrzejowice - na zakolu Odry - oraz niektóre miejscowości w gminie Pęcław.

- Nie zaleje nas, ale jesteśmy przygotowani nawet na najgorszy scenariusz - powiedział nam wójt gminy Pęcław Artur Jurkowski. Dzisiaj we wszystkich zagrożonych wsiach odbędą się zebrania z mieszkańcami.

- Mamy sprzęt, worki, piasek, ludzi do pomocy z sąsiedniej gminy Grębocice - mówi Jurkowski. - Gdyby trzeba było przeprowadzić ewakuację, to przeprowadzimy.

- Fala ma być niższa niż w 1997 roku, więc sądzimy, że wały ją wytrzymają. Najgorsze jest jednak to, że ma być bardzo długa, przez nasz obszar ma przepływać około miesiąca. Spodziewamy się więc lokalnych podtopień - dodaje.

Mieszkańcy ul. Osadników w podgłogowskim osiedlu Krzepów od rana słuchają radia i oglądają telewizję, i zastanawiają się co robić. Tutaj cofa się rzeka Czarna, woda już podeszła pod domy, zalała ludziom pola i łąki.

- Przygotowuję się już do wywiezienia bydła i trzody - mówi Marian Surlas. - W trakcie poprzedniej powodzi mnie zalało. Metr wody było na podwórku.

W 1997 roku zalana była część idącej w dół ulicy. - Wtedy woda nam się wlewała do domu przez okno - opowiada Adam Krajewski. - Szkoda by było, gdyby nas tym razem znowu zalało.

Stefania Sarbinowska ma zalany cały ogród. - Daremna praca. Ziemniaki, pszenica, wszystko stoi w wodzie - denerwuje się. - Myślę już o tym, żeby się pakować, meble wywozić.

Wczoraj przed południem stan Odry w rejonie Głogowa wynosił 510 cm. Woda przybierała 1 cm na godzinę. Przewidywano, że spodziewana fala przyjdzie może nawet w poniedziałek. Ma mieć 660 cm. W 1997 roku fala miała 712 cm i zalało też dzielnicę między Odrami - Ostrów Tumski. Tam mieszkańcy niestety też nie mogą spać spokojnie.

Co roku wiosną Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych robi przegląd wałów. Dwa lata temu była naprawiana część w okolicach Rapocina, w tym roku podwyższano wały koło Czernej. Ale wały mają ponad sto lat. Miejmy nadzieję, że wytrzymają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska