Takie sygnały docierały do "GL" już wcześniej. - Odkąd spadł śnieg, nie widziałam, żeby ktokolwiek posprzątał okolicę. A jeszcze niedawno co chwila kręciła się tu cała grupa więźniów - wyjaśnia. - Z tym porządkiem jest krucho. Przy moim kiosku coraz rzadziej opróżniany jest kubeł, a ludzie z całej okolicy zawalają go śmieciami.
Oni tego nie sprzątają
To nie pierwsza osoba skarżąca się na brud w centrum. Jak mówią ludzie, najgorzej jest weekendy i poniedziałki. Szlak od Starówki po dworzec kolejowy to jeden z największych ciągów spacerowych w mieście. Sprawdziliśmy tę trasę. Wcale nie trzeba było się mocno rozglądać, żeby zobaczyć nieporządek. Papiery, torebki foliowe i psie odchody można zobaczyć co krok. Szczególnie w miejscach, w pobliżu których nie ma koszy na śmieci.
Sprawdziliśmy, jak to z tymi porządkami jest. - To miasto odpowiada za porządek na chodnikach, a nie my - tłumaczy Robert Leśniak, jeden z szefów Sity, śmieciowej firmy. - A co do zapchanych kubłów, to kwestia indywidualnych umów z klientami. Jeśli trzeba częściej zabierać śmieci z tego kiosku, wystarczy to zgłosić, ale trzeba się też liczyć z wyższymi opłatami.
Może nie widzieli
W mieście są zaskoczeni informacją o tym, że podobno pl. 1000-lecia nie jest porządkowany. - Rozmawiałem z człowiekiem, który jest za to odpowiedzialny i akurat przed godziną tam byli - mówi prezydencki rzecznik Krzysztof Sadowski. - Dzień wcześniej także cała grupa porządkowała ten teren.
Jak dodaje, nie wie skąd takie sygnały. - Może ostatnio te ekipy były o trochę innych porach niż zwykle i ludzie z okolicy ich zwyczajnie nie zauważyli - zastanawia się.
A może jednak przydałoby się częściej posyłać sprzątaczy do Śródmieścia niż raz dziennie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?