Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gminie Wymiarki woda w kranach nadal żółta

Aleksandra Łuczyńska 68 363 44 60 [email protected]
Aleksandra Nowak z Wymiarek przyznaje, że nie pije wody z kranu w swoim domu. - Jest żółta, boję się, że nadal jest zatruta - mówi.
Aleksandra Nowak z Wymiarek przyznaje, że nie pije wody z kranu w swoim domu. - Jest żółta, boję się, że nadal jest zatruta - mówi. fot. Aleksandra Łuczyńska
- Przypomina oranżadę, jest żółta i nie nadaje się do picia - skarżą się mieszkańcy gminy, której władze od miesięcy nie mogą się uporać z problemem wodociągu. - Musimy szukać nowego ujęcia wody - przyznaje wójt.

Przypomnijmy, że do skażenia wody doszło w październiku ubiegłego roku. Badania przeprowadzone wówczas przez sanepid potwierdziły, że woda w sześciu sołectwach nadaje się do spożycia jedynie po przegotowaniu, gdyż zawarte w niej bakterie mogły powodować poważne powikłania żołądkowe.
Dziś, chociaż bakterii w wodzie już nie ma, problemy z ujęciem nie skończyły się. Mimo wielu zabiegów i płukania wody przy końcówkach ujęcia, do dziś woda ma żółtą barwę i według mieszkańców nie nadaje się do spożycia. - Codziennie kupuję wodę w sklepie w ogromnych butlach. Tej z kranu nawet nie próbuję pić, bo się boję, że jest zatruta. Jest żółta, jak oranżada. Nie wiadomo, co z nią robić, czy jej picie nie zagraża zdrowiu. Nawet po przegotowaniu może być groźna. Nie wiem, dlaczego w ogóle musimy płacić za wodę, skoro nadal jest w takim stanie - uważa mieszkająca w Wymiarkach Aleksandra Nowak.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że barwa wody pozostawia wiele do życzenia i robimy wszystko, żeby temu przeciwdziałać - zapewnia Anita Staszkowian, która od niedawna jest wójtem gminy, wcześniej pracowała jako dyrektorka Zakładu Gospodarki Komunalnej w Witoszynie.
Jacek Stępień, powiatowy inspektor sanitarny w Żaganiu, przyznaje, że to właśnie barwa wody wpłynęła na to, że sanepid wydał warunkową decyzję o przydatności wody do picia. - Żółta barwa oznacza zwiększoną ilość żelaza, daliśmy czas Zakładowi Gospodarki Komunalnej do końca stycznia, na uporanie się z tym problemem. Woda jest przydatna do picia, nie ma zagrożenia. W ubiegłym tygodniu pobraliśmy kolejne próbki, czekamy na wyniki badań - tłumaczy inspektor.

A problem jest faktycznie spory, bo jak się okazuje gmina korzysta tylko z jednej studni, co mogło wpłynąć na barwę wody. Władze nie wykluczają, że wkrótce w związku z tym, będą konieczne inwestycje. - Na razie planujemy podłączyć drugą studnię. To nam pozwoli na przepłukanie wody przy pierwszej, z której płynie żółta woda. Jednak na dłuższą metę to nie jest dobre rozwiązanie. Rozmawialiśmy już ze specjalistami geologami, którzy przyznają, że przy takiej bliskości ujęcia wody od dawnych szamb należących do PGR-ów nie można liczyć na to, że będziemy mieli spokój. Musimy szukać alternatywnych rozwiązań, czyli nowych ujęć - informuje A. Staszkowian.
W tej sprawie gmina podjęła już stosowne kroki, na wiosnę zaplanowano badania geofizyczne. - To jest długotrwałe przedsięwzięcie, w tym roku uda nam się przeprowadzić potrzebne badania, przygotować dokumentację, to na pewno potrwa. Na realizację trzeba będzie poczekać, ale na pewno weźmiemy się za to - zapewnia wójt gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska