Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie będzie pole golfowe na wysypisku

Anna Rimke
fot. www.golf-gorzow.pl
Pole golfowe chce urządzić Zakład Utylizacji Odpadów w Gorzowie. W ubiegłym tygodniu miasto wydało już warunki zabudowy. Pole ma powstać na nieczynnym od 15 lat wysypisku przy ul. Śląskiej.

- Mamy tam 20 ha samego śmietniska. Miasto dokłada do tego 10 ha działek obok. I tym sposobem miejsca wystarczy na małe, dziewięciodołkowe pole - tłumaczył wczoraj Marek Wróblewski, dyrektor ZUO.

Grają lekarze i strażacy

Firma - nie czekając na dopełnienie formalności z przekazaniem ziemi - chce już zlecić wykonanie koncepcji budowy i skończyć rekultywację terenu. ZUO nie zamierza samo bawić się w budowę i prowadzenie pola. - Poszukamy firmy, która ma doświadczenie w tego typu przedsięwzięciach i wspólnie to zrobimy - mówi M. Wróblewski. Ile będzie kosztowała budowa, tego dyrektor nie wie. Ale w rachubę wchodzą miliony. - Mamy nadzieję, że te koszty weźmie na siebie partner - mówi dyr. Wróblewski. Wiadomo, że działka przy ul. Śląskiej na pewno się nadaje na pole. ZUO kilka lat temu poprosiło fachowca o opinię w tej sprawie.

Pole najpewniej będzie gotowe za trzy lata. Ale być może znacznie wcześniej uda się otworzyć sam tzw. driving range - miejsce do nauki wybijania piłki na odległość. - Dzięki temu gorzowianie będą mogli już zapoznać się ze sportem, poćwiczyć. Bo nie chcemy, żeby to było snobistyczne miejsce. Wręcz przeciwnie - tanie w eksploatacji choćby dlatego, że grunty przekazuje miasto - przekonuje M. Wróblewski.

W Gorzowie już jest sporo zapalonych golfiarzy. Od roku działa nawet Gorzowski Klub Golfowy. - Kibicujemy tej inwestycji i trzymamy rękę na pulsie. Bo to jest bardzo popularny sport na całym świecie - mówi Sławomir Klusek, prezes GKG. W jego ocenie nie jest to elitarny sport - grają zarówno lekarze, politycy, biznesmeni, jak i zwykli ludzie. - Ja jestem strażakiem - śmieje się S. Klusek. Tłumaczy, że golf wcale nie jest droższy niż narty. Używane kije można już kupić za 400 zł. Ale żeby grać cały rok, trzeba wydać ok. 2 tys. zł.
Teraz gorzowscy golfiści najczęściej korzystają z pola koło Słubic i Choszczna.

Będą też dzieci

- Jeśli będziemy mieli pole na miejscu, to na pewno mnóstwo osób zacznie grać. Tak było też z basenem. Przed jego budową niektórzy się pukali w głowę: po co, skoro niewiele osób pływa. A teraz? Prawie każdy chodzi na pływalnię - przekonuje S. Klusek.

- To sport, który można uprawiać od siódmego do siedemdziesiątego roku życia. Dlatego warto go upowszechniać wśród młodzieży - dodaje Stanisław Dejnowicz, golfista i ortopeda jednocześnie. Jego zdaniem taki nieinwazyjny sport to najlepszy sposób na zmianę zachowań wśród młodych ludzi, którzy dziś zamiast ruchu na świeżym powietrzu wolą siedzenie przed komputerem.

Klub golfowy już planuje uruchomić szkolenie młodzieży. - W ramach lekcji wuefu dzieci chodzą na basen, tak samo mogłyby uczyć się golfa - mówi S. Klusek.
Żeby gorzowskie pole golfowe rzeczywiście było dostępne dla wszystkich, GKG chce namówić miasto, aby wzięło na siebie częściowe utrzymanie. - Takie modele pól komunalnych są bardzo popularne na Zachodzie. I wtedy rzeczywiście godziny grania nie są drogie - tłumaczy S. Klusek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska