Nocny Szlak, organizowany przez Miejskie Centrum Kultury w Gorzowie, zaczął się w sobotę już o 16.00. Kogo nie wystraszył upał, ten już o tej porze rozglądał się za atrakcjami. Jedną z pierwszych były kulinarne warsztaty wegetariańskie restauracji Cafe Costa w Parku Róż.
Jak zawsze wielkie wzięcie miała katedra - z okazja Nocnego Szlaku można było zwiedzać więżę. Kolejka chętnych ustawiła się też przy Spichlerzu, który zaprosił na dwie wystawy.
Na bulwarze tancerze break dance i hip hop popisywali się umiejętnościami, za to Filharmonii Gorzowskiej trzeba było popisać się wiedzą i sprytem, bo instytucja urządziła grę miejską (zwiedzanie filharmonii w poszukiwaniu wskazówek do rozwiązania konkursu).
Miejski Ośrodek Sztuki zaprosił m.in. na spotkanie z Andrzejem Moskalukiem. Przy Studni Czarownic ten znany gorzowski artysta pokazał mobilną rzeźbę - nie było mowy, żeby się przy niej nie zatrzymać. Tym bardziej że częścią instalacji był… grill.
Prawdziwa zabawa zaczęła się po zmroku - kto chciał mógł np. wybrać się za Wartę do Grodzkiego Domu Kultury, żeby puszczać wianki na rzekę.
Nocny Szlak odbył się po raz piąty. Na trasie spotkali się zdeklarowani wielbiciele imprezy. Byli też tacy, którzy pierwszy raz wzięli w niej udział. Wielu mówiło: nareszcie coś się w Gorzowie dzieje. Inni porównywali tegoroczny szlak do poprzednich i krytykowali.
Więcej o tym na gorzowskich stronach poniedziałkowej "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?