Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie mieszkańcy składają kolejne wnioski o odszkodowania od miasta

Anna Rimke 0 95 722 57 72 [email protected]
Paweł Kowalski twierdzi, że najgorzej jest w parkach. - Tu niewiele trzeba, zeby złamać nogę - mówi
Paweł Kowalski twierdzi, że najgorzej jest w parkach. - Tu niewiele trzeba, zeby złamać nogę - mówi fot. Kazimierz Ligocki
- Nie skuwają lodu. Co kawałek jest tak ślisko, że nogę można złamać! - skarży się Czytelniczka. Do magistratu zgłaszają się pierwsze ofiary śliskich chodników i dróg. Chcą odszkodowań.

Paweł Kowalski, którego wczoraj spotkaliśmy w centrum, porusza się o kuli. - Chodniki nie są idealne. Trzeba bardzo uważać. Ale najgorzej jest w parkach. Tutaj ani nie posypują, ani nie odśnieżają. Ślisko jak diabli! - opisuje mężczyzna.

Gorzowianka przewróciła się wczoraj na chodniku w centrum. Na szczęście tylko się potłukła. - Nie skuwają lodu. Strach chodzić - denerwuje się kobieta i pokazuje na szeroki pasek lodu tuż przy przejściu dla pieszych przy ul. Młyńskiej. - Człowiek się poślizgnie i pod auto może wlecieć - mówi.

Faktycznie, choć chodniki w większości są odśnieżone, a nawet posypane żwirem, miejscami są bardzo śliskie. Zlodowaciałe garby na kostce można spotkać i na bocznych uliczkach, i na głównych.
- Dostaliśmy dziś rano telefony od zdenerwowanych mieszkańców. Jeden się przewrócił. Drugi mówił, że laborantka ze szpitala złamała nogę na chodniku należącym do miasta, obwiniając za wypadek nasze służby i żądając odszkodowania - przyznaje Jolanta Cieśla, rzeczniczka Urzędu Miasta. Dodaje, że jeśli potwierdzi się fakt, że kobieta złamała nogę na miejskim terenie, to oczywiście może się ubiegać o odszkodowanie od magistratu.
Mimo fatalnych warunków na jezdniach i chodnikach od początku roku do wczoraj tylko jedna osoba zgłosiła się do miasta z oficjalnym wnioskiem o odszkodowanie za obrażenia. W ubiegłym takich zgłoszeń w sumie wpłynęło 11. - Ale nie o wszystkim zawsze musimy wiedzieć. Część wniosków zapewne jest kierowana bezpośrednio do ubezpieczyciela - tłumaczy rzeczniczka.

Z powodu uszkodzenia auta na dziurach w jezdniach wpłynęły do miasta od początku roku trzy wnioski o odszkodowanie. - Na razie jest spokojnie - ocenia tę liczbę Jerzy Romecki z wydziału dróg. W ubiegłym roku spraw o odszkodowanie za zniszczone samochody było ok. 70! Ale to liczba tych spraw, które już są zakończone i które były zgłaszane za pośrednictwem magistratu.

W przypadku, gdy potwierdza się, że do szkody doszło choćby przez dziurę w jezdni, poszkodowany dostaje pieniądze. Miasto jest ubezpieczone na taką okoliczność.
Ubezpieczeni są też administratorzy budynków. Oni odpowiadają za teren przyległy do ich posesji. - W tym roku mieliśmy już jeden wniosek o odszkodowanie - przyznaje Paweł Jakubowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej. Przy ul. Drzymały na auto spadł śnieg z dachu. Nic nikomu się nie stało, ale samochód został zniszczony. Właściciel dostanie pieniądze.

Bez względu na to, czy ktoś sobie zrobi krzywdę na chodniku należącym do miasta, ZGM-u czy spółdzielni, poszkodowany może wystąpić o odszkodowanie. Wszystkie te podmioty są ubezpieczone na wypadek takich zdarzeń.
Co zrobić, żeby dostać odszkodowanie? Trzeba złożyć wniosek bezpośrednio do właściciela terenu, na którym doszło do wypadku. Jeśli jest to teren miejski - do miasta, ADM-owski - do ZGM, a jak spółdzielczy - do danej spółdzielni.

Jeśli ktoś nie ma pewności, do kogo teren należy, może to sprawdzić w wydziale gospodarki komunalnej. - Tam też dowie się ewentualnie, która firma odpowiada za odśnieżanie tej części miasta - tłumaczy J. Cieśla.
Niestety trzeba udowodnić, że szkoda do której doszła, jest z winy właściciela terenu. - Warto więc udokumentować to, że rzeczywiście do wypadku doszło w danym miejscu - tłumaczy Grażyna Kukurowska, kierowniczka gorzowskiej filii PZM TU S.A, gdzie ubezpiecza się miasto. Dobrze jest mieć świadka wypadku. I to najlepiej osobę postronną, która zgodzi się poświadczyć. - Ideałem byłoby, gdyby ktoś zrobił zdjęcie w miejscu zdarzenia - radzi G. Kukurowska. Te same zasady dotyczą przypadków uszkodzenia auta na dziurawej drodze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska