Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie nagrobki wrócą do parku

Renata Ochwat 95 722 57 72 [email protected]
Kilkadziesiąt tablic nagrobnych z byłego ewangelickiego cmentarza od 2006 r. leży na terenie firmy Poraj Wawrzyńca Zielińskiego. Po zimie trafią do lapidarium.
Kilkadziesiąt tablic nagrobnych z byłego ewangelickiego cmentarza od 2006 r. leży na terenie firmy Poraj Wawrzyńca Zielińskiego. Po zimie trafią do lapidarium. fot. Kazimierz Ligocki
Magistrat dogadał się z gorzowskim przedsiębiorcą w sprawie nagrobków wykopanych w parku Kopernika. Wiosną przebuduje istniejące już miejsce pamięci i umieści tam odnalezione płyty.

- Kiedy magistrat postanowił zakończyć tę żenującą sytuację i zdecydował się mi zapłacić za składowanie nagrobków, uznałem, że można się porozumieć - mówi Wawrzyniec Zieliński, właściciel firmy Poraj.

Był tam cmentarz

Chodzi o płyty nagrobne, które jego pracownicy wykopali podczas budowy drogi przez park Kopernika, do 1975 r. największego cmentarza ewangelickiego w mieście. Zieliński sam z siebie zabezpieczył tablice na terenie swojej firmy w Wawrowie.

W ubiegłym roku miasto sobie o nich przypomniało i zażądało zwrotu. Całą sprawę opisaliśmy w artykule "Pilnuje pamiątek, bo nikt ich nie chce" w "GL" z 31 sierpnia. Kiedy Zieliński nie zareagował na żądanie, miasto pogroziło mu sądem. W międzyczasie magistraccy urzędnicy przekonywali, że urząd wie tylko o jednej tablicy, bo tylko taką jedną opisali pracownicy Muzeum Lubuskiego, które miało nadzór nad przekopywaniem byłego ewangelickiego cmentarza. Tłumaczyli, że przecież nie ma żadnej pewności co do pochodzenia tych nagrobków.

- W umowie na ekshumację szczątków miałem napisane, że mam uprzątnąć teren. I to zrobiłem, a że przy okazji zadbałem o nagrobki, to chyba tylko dobrze - mówi Zieliński. Kiedy opisaliśmy całą sprawę, magistrat postanowił przystąpić do negocjacji. Powołano specjalną komisję, a Zieliński, kolejny raz sam z siebie, wykonał pełną dokumentację fotograficzną kilkudziesięciu tablic, którą przekazał do Urzędu Miasta.

Wówczas okazało się także, że na istniejącym malutkim lapidarium w parku Kopernika umieszczono kilka płyt, ale nie z tego... cmentarza. - Dawni mieszkańcy, którzy zgodzili się na budowę drogi przez nekropolię, byli bardzo mocno oburzeni takim postępowaniem. Zresztą dali tego wyraz podczas spotkań z władzami miasta - mówi Robert Piotrowski, regionalista, który sprawę dziwnego miejsca pamięci nagłośnił jako pierwszy.

Będzie większe

Ostatecznie obie strony się ze sobą dogadały. - Jest to gest w stronę byłych mieszkańców. Zbliża się Dzień Pamięci i Pojednania przypadający na 30 stycznia. Pora było to jakoś zakończyć - przyznaje Jolanta Cieśla, rzeczniczka Urzędu Miasta. Ustaliliśmy, że wpływ na podjęcie takiej decyzji przez miasto miał też fakt, że właśnie tego dnia rozwiązuje się Stowarzyszenie Byłych Mieszkańców, które do tej pory bardzo ściśle współpracowało z władzami Gorzowa.

Nowe lapidarium za 50 tys. zł zrobi firma Poraj. - Przede wszystkim te w parku będzie powiększone, zainstalujemy tam płyty i inne pamiątki, jakie zostały wykopane z cmentarza. Dookoła posadzimy krzewy żywopłotowe - mówi Zieliński. Dodaje, że o szczegółach trudno mówić w tej chwili, ponieważ chce je przedyskutować z byłymi mieszkańcami. Na pewno przy tym miejscu stanie też specjalna tablica pamięci. Prace nad przebudową zaczną się wiosnę i zakończą w tym roku.

- No i nareszcie godne zakończenie tej całej żenującej historii. Miasto w końcu dotrzymało obietnicy. Tylko szkoda, że po takiej awanturze i pod groźbą, że ktoś na Zachodzie opisze tę historię - mówi R. Piotrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska