Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie Patryk czeka na pomoc

Renata Ochwat 95 722 57 72 [email protected]
Patryk z siostrą Nikolą lubia się bawić z Kitką, kotką fajną, ale psotną
Patryk z siostrą Nikolą lubia się bawić z Kitką, kotką fajną, ale psotną fot. Kazimierz Ligocki
- Pierwszy raz Was proszę . Nie mam skąd wziąć na rehabilitację syna - mówi Iwona Olejnik. Specjaliści z pomocy społecznej obiecują, że znajdą sposób, aby Patryk mógł być rehabilitowany.

Wysokościowiec przy ul. Widok. Tu na siódmym piętrze w wynajętym mieszkaniu mieszka Iwona Olejnik z trójką dzieci. Nastraszy - dziewięcioletni Kuba chodzi do Szkoły Podstawowej nr 16 przy ul. Dunikowskiego. Czteroipółletni Patryczek codziennie jest dowożony przez mamę do Przedszkola Integracyjnego nr 27 przy ul. Śląskiej. Tylko najmłodsza trzyipółletnia Nikola na razie jest w domu.

Późno go zdiagnozowali

Mieszkanie niezbyt duże, błyszczy czystością. Pod nogami przemyka mała kotka, o której domownicy mówią, że psoci. Z okien imponujący widok na powstającą właśnie filharmonię i jedną z piękniejszych panoram Gorzowa rozciągającego się jakby u stóp Widoku.
Kiedy rozmawiam z panią Iwoną cała trójka w sąsiednim pokoju ogląda jakiś dziecięcy program w telewizji.

- Tak naprawdę to chodzi o Patryka. Urodził się ze szpotawością stóp - mówi kobieta. Tłumaczy, że to taka wada, przy której stopy dziecka zwisają i nie może chodzić. Dlatego Patryś w domu najchętniej porusza się na kolanach. - Jak miał dwa lata specjaliści dopiero go dobrze zdiagnozowali. Okazało się, że ma dziecięce porażenie mózgowe uniemożliwiające poruszani. I dopiero od tego czasu zaczęło się właściwe leczenie - opowiada pani Iwona. Dopiero wtedy można było dobrać właściwy sprzęt do rehabilitacji maluszka oraz zrobić pierwszą operację. Ale czas nieubłaganie biegnie do przodu i chłopczykowi potrzebny jest nowy sprzęt.

Lekarz już mu zalecił specjalny aparat do korekcji bioder. Urządzenie nazywa się Swash i kosztuje, bagatela, 4 tys. zł. Do tego potrzebne są nowe ortezy do korekcji stóp. W slangu medycznym mówi się na nie łuski. I pani Iwona nie wie jeszcze, ile będzie musiała na nie wydać. - Ale to nie koniec. Potrzebny mi też wózek, bo w starym się Patryk już nie mieści i balkonik do pionizacji - wylicza.

Tłumaczy, że do tej pory jakoś sobie dawała radę, choć tak naprawdę ma 1,8 tys. zł na utrzymanie siebie i dzieci, a tylko za mieszkanie musi płacić 1,2 tys. zł miesięcznie. Do tego dochodzi niepracujący mąż. - Teraz te wszystkie wydatki tak mi się zwaliły na głowę, że pierwszy raz jestem trochę bezradna - mówi. Dodaje, że na pomoc opieki społecznej nie może liczyć, bo jej dochód przekracza wyznaczone limity. Tak w każdym razie usłyszała od opiekunek. Tłumaczy, że byłoby okropnie ciężko, gdyby nie pomoc rodziny męża. Ale ile rodzina może pomagać.

Trochę już mają

Na szczęście Narodowy Fundusz Zdrowia dofinansował jej zakup Swasha - dał 3 tys. zł. - Ale skąd mam wziąć resztę pieniędzy, to naprawdę nie wiem - mówi mama Patryka. Dodaje, że dziecku potrzebna byłaby stała rehabilitacja, a nie raz w tygodniu i w przedszkolu. Poza tym chłopczyka czeka też operacja oczu, bo na lewe ma ubytek wzroku w 97 proc.

Zapytaliśmy w NFZ, czy kobieta może jeszcze liczyć na jakąkolwiek pomoc. - No niestety, my już nie możemy dać większego dofinansowania, ale jest początek roku i centra pomocy rodzinie mają fundusze na takie cele - podpowiada Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka lubuskiego NFZ. Dodaje, że zawsze warto uderzyć do Fundacji Polsat, która w takich przypadkach też chętnie pomaga.

Pytamy Jolantę Kwiatkowską, wicedyrektora Gorzowskiego Centrum Pomocy Społecznej i Polityki Rodzinnej, czy rzeczywiście da się jakoś pomóc pani Iwonie i Patrykowi.
- W takich przypadkach, jak ten zawsze możemy znaleźć jakieś dodatkowe pieniądze na zasiek celowy lub poszukać innych rozwiązań. Ta pani musi się zgłosić do naszej placówki przy ul. Jagiełły i przy Walczaka. Tu z kolei można liczyć na pomoc z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. - Im szybciej ta pani zacznie działać, tym lepiej - mówi J. Kwiatkowska.

Pani Iwona już zapowiedziała, że na pewno skorzysta z tej pomoc. Ale jakby ktoś inny zechciał ją wspomóc, to też będzie bardzo wdzięczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska