Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie przez śnieg niektórym puszczają nerwy

Anna Rimke 0 95 722 57 72 [email protected]
fot. sxc.hu
- Chamstwo urzędników przekroczyło granice! - oburza się Wiesław Próchenko, który usłyszał, że ma się wynieść na Wyspy Kanaryjskie, jak nie podoba mu się zima.

Marcin Florkowski, dr psychologii

Marcin Florkowski, dr psychologii

- Urzędnicy nie powinni sobie pozwalać na chamstwo, czy niestosowne uwagi wobec klientów. Takie zachowanie tłumaczyłbym jedynie przeciążeniem. Kiedy po raz setny słyszą pretensje, a wiedzą, że nic nie mogą zrobić, żeby sytuację poprawić czy zmienić, zwyczajnie mają dość. Wiedzą, że muszą dobrze traktować ludzi, ale nie wytrzymują, szczególnie wtedy, gdy do tych ludzi nie trafia żaden argument. Jeśli nerwy urzędnikom puszczają częściej, to oznacza, że są wypaleni i powinni zmienić pracę. Takie zawodowe wypalenie najczęściej dopada nauczycieli, lekarzy, którzy wtedy traktują pacjentów bezosobowo.

Pan Wiesław z Górczyna opowiada, jak na jego ulicę pierwszy raz od początku zimy przyjechał pług. - Po co? Żeby zalegający na drodze śnieg zepchnąć pod samochody, całkowicie blokując wjazd i wyjazd z parkingu. Później przyjechała piaskarka. Ograniczyła się do pojeżdżenia w tę i z powrotem, wysypania dosłownie odrobiny piasku i zepchnięcia jeszcze większej ilości śniegu na wyjazd z parkingu - relacjonuje W. Próchenko.

Wkrótce na osiedlu pojawiła się straż miejska w towarzystwie urzędnika. - Nie wiem, czy ktoś ich wezwał. Ale poszedłem porozmawiać z nimi, bo sądziłem, że chcą rozwiązać tę chorą sytuację - opowiada gorzowianin. Twierdzi, że w odpowiedzi na pytanie czy wyjazd z parkingu zostanie odblokowany, usłyszał, że jeśli mu się pogoda nie podoba, powinien wyjechać na Wyspy Kanaryjskie. A jeśli chce gdzieś jechać, ma kupić łopatę i zabrać się za odśnieżanie, bo jazda samochodem to luksus, na który trzeba sobie zasłużyć. - Urzędnik powiedział też, że jestem głupi, skoro umiem tylko narzekać. Strażnik, który siedział za kierownicą, poproszony o to, by pokazał mi jak mam wyjechać z parkingu, mało mnie nie pobił. Ci panowie nie przebierali w słowach. Głupi - to jedno z delikatniejszych określeń, jakie usłyszałem pod swoim adresem. Co to za miasto, w którym urzędnicy tak traktują obywateli?! - denerwuje się pan Wiesław.

Okazało się, że strażnicy razem z urzędnikiem z wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta robili objazd po osiedlach, żeby sprawdzić, gdzie i w jakiej kolejności odśnieżać mniejsze ulice.

Sprawę zna Czesław Matuszak, komendant straży miejskiej. Jak tylko dostał skargę od W. Próchenko, przeprowadził rozmowę z strażnikiem. - Z jego relacji wynika, że dyskusja toczyła się między mieszkańcem a urzędnikiem. Strażnik nie chciał pobić mężczyzny. Może zbyt energicznie wysiadł z samochodu... - tłumaczy Cz. Matuszak. Strażnik został pouczony w indywidualnej rozmowie. - Nie strażnikom dawać upustu emocjom, nawet gdyby mieszkaniec nie miał racji, czy był niegrzeczny. Na odprawie przypomniałem wszystkim strażnikom, że jakakolwiek sytuacja by się nie zdarzyła, muszą podchodzić do ludzi z szacunkiem - mówi komendant Matuszak. I przeprasza za zachowanie swojego pracownika.

Przeprasza też Jolanta Cieśla, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta. - Zwrócę uwagę urzędnikom, żeby powstrzymywali się od tego typu komentarzy. Ale z drugiej strony oni teraz mają piekło. Mieszkańcy wydzwaniają z groźbami, przekleństwami, wyzywają nas. Przez ten śnieg wszystkim nerwy puszczają. Wiem, że niektórzy z pracowników magistratu już spać przez to wszystko nie mogą - opowiada J. Cieśla.

W ciągu ostatniego miesiąca dwa razy za swoich pracowników musiał przepraszać Miejski Zakład Komunikacji. Na początku stycznia kierowca na przystanku przy ul. Śląskiej odmówił dzieciom sprzedaży biletów o nowych nominałach i powiedział im, że mają spalić kiosk, w którym ich nie było. Tydzień temu inny kierowca do zmarzniętych pasażerów pod szpitalem przy ul. Dekerta wrzasnął: - Wy chyba chorzy jesteście, że ja wam drzwi otworzę! Wsiadać z tyłu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska