W Gorzowie Warta się podnosi, Kostrzyn czeka na wielką wodę (wideo: zobacz rybki na... bulwarze)

Gorzów 5.06, godz. 9.00
Rzeka osiągnęła dziś 521 cm, czyli o 2 cm więcej niż wczoraj. Od rana służby pracują przy podsiąkach i wodach gruntowych.

- Na razie nic się nie dzieje, poza tym, że pracujemy przy wypompowywaniu wody do głównego koryta Warta -mówi Jan Figura, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego gorzowskiego Urzędu Miasta.

Wody gruntowe pokazały się na Siedlcach oraz w niektórych piwnicach na Zawarciu i Zakanalu. Poza tym wczoraj służby zamontowały dodatkowe pompy na kanale Iwickim.

- Na pewno bezpieczna jest przystań AZS i schronisko dla zwierząt - mówi J. Figura i dodaje, że rzeka może jeszcze nieznacznie przybrać. Powodzeniem skończyła się też walka z wodą w Nova Park, gdzie w piątek zaczął wybijać kolektor.

- Poziom wody w Skwierzynie się zatrzymał, od wczoraj. Rzeka zaczęła opadać w Międzychodzie i nieznacznie rosnąć w Kostrzynie - o 2 cm. Oznacza to, że fala kulminacyjna jest już u ujścia Warty do Odry - mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik wojewody lubuskiej Heleny Hatki.

Teraz na bieżąco, co kilka godzin sprawdzane są wały nadwarciańskie na terenie całego województwa. W Skwierzynie nadal pracują strażacy specjaliści z Niemiec i pompują wodę z Kanału Skwierzynka, czyli zbiornika, który biegnie w poprzek do głównego koryta Warty.

Sytuacja w Kostrzynie nad Odrą
W Kostrzynie sytuacja jest stabilna, co nie oznacza, że zagrożenie powodzią minęło. Wciąż groźna jest Odra, na której może wystąpić druga fala powodziowa. Kulminacja na Warcie dopiero do miasta dotrze, spodziewana jest ona w ciągu nadchodzącej doby. - Póki co poziom wody w obu rzekach opada. Warta opadła o 20 cm, ale jej poziom na pewno zacznie rosnąć - mówi Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna.

Służby na bieżąco monitorują wały i umocnienia. - Zabezpieczone są ulice, zakłady pracy, konkretne posesje i elektrownia - mówi burmistrz. Władze miasta zapewniają, że Kostrzyn jest dobrze przygotowany na wielką wodę. To dlatego, że opracowane zostały dokładne mapy geodezyjne, dzięki którym można prognozować jakie dzielnice miasta zostaną zalane przy danym poziomie wody.

- Przez Kostrzyn przepływają dwie duże rzeki, ale nie to znaczy, że mamy w związku z tym dwa problemy. My tych problemów mamy kilka. Są duże zależności pomiędzy poziomem wody na Odrze, a Warcie. Jeśli poziom wody na pierwszej rzece będzie opadał, to wody z Warty w miarę płynnie wpłyną do Odry. Jeśli poziom Odry się podniesie, to sytuacja będzie bardziej skomplikowana - mówi burmistrz. Zapewnia, że miasto jest przygotowane na stan wody z powodzi z 1997 roku.

Niestety, niektórzy mieszkańcy miasta nie ułatwiają służbom akcji przeciwpowodziowej. Ludzie wchodzą na wały, robią zdjęcia. Jak mówią władze miasta, nie chodzi tylko o niszczenie usypanych umocnień, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo spacerowiczów. Warta ma szybki nurt, rzeka jest naprawdę niebezpieczna.

W mieście wciąż obowiązuje zakaz poruszania się samochodów ciężarowych. Auta o masie powyżej 12 ton nie wjadą na most nad Wartą, nie przejadą też z Kostrzyna do Słońska, ani do Słubic. Przejazdu na tych drogach pilnuje policja.

Widok na bulwar i Wartę z kamer Urzędu Miasta

sytuacja w Gorzowie Wielkopolskim
- Na razie nie ma przecieków, ale już zaczęły się podsiąki - mówi Jan Figura, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta. Oznacza to, że na Zawarciu i Zakanalu w niektórych piwnicach może się pojawić woda, podobnie jak i na niżej położonych ulicach.

- Mamy już do czynienia z falą powodziową - mówi Jerzy Hopfer z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Tłumaczy, że w jeszcze jutro i pojutrze woda może nieznacznie przybrać, ale potem powinna zacząć opadać.

Według danych zarządu woda już opadła w Poznaniu o 17 cm, w Międzychodzie przybrała o 2 cm, w Skwierzynie woda opadła o 3 cm.

Specjaliści uspokajają, że mimo opadów na południu i w centralnej Polsce na Warcie nie grozi druga fala powodziowa.

Zalało Novą Park
Od rana na terenie budowanej galerii Nova Park przy ul. Przemysłowej miejskie służby walczyły z wybijającym kolektorem. Okazało się, że woda z Warty zaczęła przedostawać się na teren budowy. Kolektor jest już zaczopowany, a miejsce dozorowane. - Na razie czekamy. Zobaczymy co będzie dalej. Jeśli wody będzie przybywać, zaczniemy ją wypompowywać - mówi Jan Figura, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego urzędu miasta w Gorzowie.