O tym, że na oddziale stało się coś złego, powiadomił nas czytelnik. Poprosił o zachowanie danych do wiadomości redakcji. - Ktoś chyba zmarł, bo ponoć sprawę bada policja. Personel nikomu nic nie chce powiedzieć - stwierdził przez telefon nasz informator. Gdy pojechaliśmy dziś na oddział, przed drzwiami ordynatora stało kilka osób. Okazało się, że niektórzy z nich to policjanci w cywilu.
Dla dobra sprawy
Poprosiliśmy komendę o informacje. - Wykonujemy prace zlecone przez prokuraturę - powiedział tylko Sławomir Konieczny z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Więcej nie mógł - dla dobra sprawy.
Bardziej rozmowny był wicedyrektor lecznicy Piotr Dębicki. - W sobotę na oddziale dziecięcym zmarł nam mały pacjent, chłopczyk z Danii. Sami poprosiliśmy prokuraturę o zbadanie tej sprawy. Chcemy ją dokładnie wyjaśnić, żeby nie było wątpliwości czy domysłów - poinformował Piotr Dębicki, zastępca dyrektora gorzowskiego szpitala. Podkreślił, że ,,nie chodzi o to, że ma jakiekolwiek podejrzenia co do nieprawidłowości w szpitalu''.
Przyjechał w odwiedziny
O chłopcu wiadomo tylko tyle, że razem z rodzicami przyjechał niedawno w odwiedziny do bliskich w podgorzowskiej wsi. Na co zmarł? To ma wyjaśnić sekcja zwłok i - jeśli będzie taka potrzeba - opinie biegłych. - Dlatego o pomoc poprosiliśmy prokuraturę. To zewnętrza instytucja, z uprawnieniami, bezstronna -mówi P. Dębicki.
Próbowaliśmy skontaktować się z bliskimi chłopca, ale ani policja, ani szpital nie mogą ujawnić ich danych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?