Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gorzowskiej aferze budowlanej wciąż wysłuchują biegłego

(jm)
Opinii biegłego Zenona Gosławskiego sąd wysłuchał dziś po raz drugi w ciągu pięciu tygodni
Opinii biegłego Zenona Gosławskiego sąd wysłuchał dziś po raz drugi w ciągu pięciu tygodni Jarosław Miłkowski
W gorzowskim Sądzie Okręgowym odbyła się dziś kolejna rozprawa w tzw. aferze budowlanej. Po raz drugi wysłuchiwano opinii biegłego, zdaniem którego za remont torowiska na rondzie Górczyńskim zapłacono o 50 proc. za dużo.

W aferze budowlanej na ławie oskarżonych zasiada 19 osób. Wśród nich jest m.in. prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak, który jest oskarżony o to, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inne osoby zlecił Zygmuntowi M., prezesowi PBI i Zbigniewowi M, prezesowi Z. Marciniak S.A zapłatę z majątku tych firm po 400 tys. zł na rzecz właściciela żywieckiej firmy konserwacji zieleni za rzekomą dostawę roślin, które nigdy do Gorzowa nie dotarły.

Sprawa jest wielowątkowa. Jednym z wątków jest przebudowa torowiska na rondzie Górczyńskim. To właśnie sprawa kosztów z nim związanych jest aktualnie przedmiotem działań sądu. Prace modernizacyjne kosztowały 557 tys. zł., ale zdaniem inż. Zenona Gosławskiego z Zielonej Góry warte są jedynie dwóch trzecich tej kwoty.

Podczas poprzedniej rozprawy, która odbyła się 1 marca, wykazywał on, że przy budowie nowych torów nie zastosowano icositu, czyli elastycznego materiału wypełniającego przestrzeń między szyną i krawędzią jezdni. Ponieważ swą opinię opierał jedynie na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach, sędzia Dariusz Hendler nakazał wykonanie badań odkrywkowych. Miały pokazać, czy torowisko wykonane zostało z użyciem spornego materiału.

Z przeprowadzonych w połowie marca badań wynika, że icosit jednak znajduje się pod torowiskiem, ale zdaniem biegłego nie oznacza to, iż za wykonaną pracę należało zapłacić aż 557 tys. zł. Dwaj oskarżeni - odpowiedzialni za remont torowiska Janusz K., współwłaściciel Budinwestu oraz Jerzy S., projektant i inspektor nadzoru PBI, przystąpili więc dziś do wytykania biegłemu nieścisłości w przeprowadzonej wycenie. - Nie ujął pan robót, które zostały wykonane, ale nie były ujęte w kosztorysie. A wykonaliśmy m.in. piaskowanie szyn, zabezpieczaliśmy beton przez wilgocią, zrobiliśmy też primerowanie - mówił do biegłego Jerzy S. Zgodził się jednak z nim, że w swoich dokumentach powinien nanieść poprawki i przystąpił do dalszego wytykania nieścisłości przy przeprowadzanej przez biegłego wycenie.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska