Drewniana wieża z dzwonem stoi koło szachulcowego kościółka z 1736 r. Jak zaznacza mieszkający obok Tomasz Biedziak, to jedyna taka dzwonnica w międzyrzeckiej gminie. Pozostałe rozleciały się ze starości lub spłonęły na przestrzeni wieków. Jest spróchniała, schody się sypią, dlatego nie można na nią wchodzić. Może się zawalić dosłownie w każdej chwili.
- Na jej odnowienie potrzeba sto tysięcy złotych. To astronomiczna kwota - mówi Anna Cmok, sołtys Gorzycy.
Od ziarnka do ziarnka
Zabytkowa dzwonnica zintegrowała mieszkańców, którzy od kilku miesięcy zbierają pieniądze na jej remont. W jaki sposób? Panie np. pieką wyśmienite ciasta, które sprzedawane są podczas wiejskich festynów i kiermaszów. Są pyszne, dlatego uczestnicy imprez nie szczędzą grosza na ratowanie zabytku i w zamian za swą hojność opychają się wyśmienitymi sernikami, jabłecznikami i struclami.
W sobotę wyśmienite ciasta pałaszowali uczestnicy rajdu, choć w tym przypadku dochód przeznaczony był na stypendia dla uzdolnionej młodzieży. - Na razie zebrałyśmy tysiąc dwieście złotych. Niby niewiele, ale jak głosi stare przysłowie, od ziarnka do ziarna aż zbierze się miarka - mówi Barbara Kozdrowska.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?