[b]Miedź Legnica 28 (13) - Stal Gorzów 34 (12)
TL Ubezpieczenia Stal: [/b]Marciniak, Nowicki - Kryszeń 8, Stupiński 7, Pietrzkiewicz 6, Gintowt i Bronowski po 4, Starzyński 3, Kłak 2, Serpina.
Zaczęło się od 2:0, ale gdy później było 10:5, można było mieć wątpliwości, czy uda się Stali dogonić legniczan. Ale żółto-niebiescy nie tylko zdołali to zrobić, ale równiez przegonili lidera rozgrywek. I to tak, że w końcówce brakowało emocji.
– Od kiedy wyjechałem z rodzinnego Gorzowa ani razu z nim nie wygrałem. Sztuka ta nie udała mi się w żadnym z trzech klubów w których występowałem poza moim miastem. Moja frustracja z tego powodu narasta coraz bardziej. Jak tak dalej pójdzie to chyba nabawię się jakiejś gorzowskiej traumy - mówił zdenerwowany po 60 minutach Marcin Jaśkowski z Miedzi Siódemki.
Szczęśliwy był za to grający trener gorzowian. - Siódemka to rywal z najwyższej pierwszoligowej półki, a my z takimi lubimy grać. Spotkały się dwie bardzo mocne ekipy. Był to mecz na wyniszczenie. Niezmiernie nas cieszą te trzy punkty, bo przed tygodniem zaliczyliśmy wpadkę z Obornikami Śląskimi. Tabela jest bardzo ściśnięta i takie zwycięstwa mogą mieć ogromne znaczenie w ostatecznym rozrachunku - powiedział Oskar Serpina, opiekun nowego lidera na zapleczu elity.
Polub nas na fb
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?