Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kinie: „Amok”. Zabił? Nie zabił? Niebezpieczna podróż za podejrzanym

Zdzisław Haczek
Zdzisław Haczek
W rolę Krystiana Bali wcielił się Mateusz Kościukiewicz. Jego żonę Zofię zagrała Zofia Wichłacz (laureatka Złotych Lwów za „Miasto 44”)
W rolę Krystiana Bali wcielił się Mateusz Kościukiewicz. Jego żonę Zofię zagrała Zofia Wichłacz (laureatka Złotych Lwów za „Miasto 44”) WITOLD BĄCZYK/KINO ŚWIAT
„Amok” to thriller, gdzie psychologizowanie i wyczarowany na ekranie klimat biorą górę nad kryminalną przeziemnością. Nie każdego film zadowoli

Ta historia od dawna nadawała się do pokazania na ekranie. Krystian Bala w 2003 r. wydał swoją książkę „Amok”, w której opisał zbrodnię bardzo podobną do tej, o którą został później oskarżony. Rozpoczął się proces poszlakowy, który stał się tak głośny, że relacjonowały go światowe media.

W filmie Kasi Adamik - „Amok” domniemany zabójca architekta Mariusza Roszewskiego dostaje niejako towarzysza w swej „mrocznej podróży”. To inspektor Jacek Sokolski (Łukasz Simlat), który po czterech latach od momentu wyłowienia zwłok ofiary z Odry, „odgrzewa” sprawę. Czyta książkę Bali, dociera do autora i... Wpada w obsesję na jego punkcie. Z jednej strony mocno wierzy w winę pyszałkowatego, głodnego sławy niespełnionego literata (Mateusz Kościukiewicz). Z drugiej strony śledztwo służy mu do przepracowania własnej traumy z przeszłości.

Kasię Adamik to „zarażanie się” złem bardzo interesuje. Przez co nieco spłaszcza postać Krystiana Bali, niby (to chyba zbyt łatwe) przesądzając o jego domniemanej winie, a niby zawieszając wyrok... I z pojedynku literat - policjant ubywa emocji. Bo któż jest tu ważniejszy?

Trochę szkoda, bo „Amok” ma godne najlepszego thrillera zdjęcia (ach, ten Wrocław) Tomasza Naumiuka. Ma wciągający klimat. A w roli żony Bali oglądamy 22-letnią zaledwie Zofię Wichłacz (wcześniej „Miasto 44”, „Powidoki”), okrzykniętą w Berlinie najzdolniejszą młodą aktorką Europy. Ale „Amok” to film Łukasza Simlata („Konwój”, „Wymyk”, „Jeziorak”, „Lincz”), który przekonująco pokazuje chorobliwe „wkręcanie się” policjanta w toksyczną relację z podejrzanym i stopniowe przyjmowanie roli kata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska