Dziki spacerują po osiedlu domków jednorodzinnych w Kłodawie
Po osiedlu domów jednorodzinnych w podgorzowskiej Kłodawie spaceruje rodzina dzików. Sfotografowała ją jedna z mieszkanek.
Grupka dzików jakby nigdy nic spaceruje po ulicach. - Od około miesiąca „dzicza” rodzina buszuje między domami i w pobliskim lesie - mówi Marta Liberkowska, która mieszka w podgorzowskiej Kłodawie. „Dziką” ekipę sfotografowała podczas spaceru.
Zobacz też: Dziki w Kostrzynie. Burmistrz prosi o pomoc wojewodę
Siedem - dziesięć osobników, dorosłych i młodych, buszuje po osiedlu domów w poszukiwaniu jedzenia. Kto nie zamknie furtki czy zostawi otwartą bramę na posesję, ryzykuje zniszczeniami w ogródku albo porytym trawnikiem.
- Ludzi się nie boją, ale też unikają bezpośredniego kontaktu. Można je spotkać głównie w godzinach porannych, ale zdarza się, że spacerują w okolicach południa - mówi Marta Liberkowska.
Jej spotkanie oko w oko z dzikami zakończyło się… pamiątkowymi zdjęciami na Facebooku. - Dziki nie są agresywne, raczej ciekawskie. Ostatecznie schodzą człowiekowi z drogi - mówi pani Marta.
Obejrzyj także: "Kto spotyka w lesie dzika..." Mężczyzna spędził na drzewie półtorej godziny
Zobacz też: Dziki w Kostrzynie: miasto ma pomysł, jak z nimi walczyć (zdjęcia)
Grupka dzików jakby nigdy nic spaceruje po ulicach. - Od około miesiąca „dzicza” rodzina buszuje między domami i w pobliskim lesie
Siedem - dziesięć osobników, dorosłych i młodych, buszuje po osiedlu domów w poszukiwaniu jedzenia.
Kto nie zamknie furtki czy zostawi otwartą bramę na posesję, ryzykuje zniszczeniami w ogródku albo porytym trawnikiem.