Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kolejce do lekarza specjalisty postoisz jeszcze dłużej

Danuta Kuleszyńska 68 324 88 43 [email protected]
Grażyna Węgrowska przyszła wczoraj do przychodni z bolącą ręką. Przyjęła ją lekarka Wioletta Szlęk-Królikowska. Jeśli zajdzie taka potrzeba, lekarz rodzinny może ją skierować do ortopedy. Na rezonans może dać skierowanie tylko specjalista.
Grażyna Węgrowska przyszła wczoraj do przychodni z bolącą ręką. Przyjęła ją lekarka Wioletta Szlęk-Królikowska. Jeśli zajdzie taka potrzeba, lekarz rodzinny może ją skierować do ortopedy. Na rezonans może dać skierowanie tylko specjalista. Fot. Krzysztof Kubasiewicz
- Pacjenci dłużej czekać będą na diagnozę - ubolewała wczoraj Wioletta Szlęk-Królikowska, lekarka rodzinna. Dlaczego? Bo skierowania na kosztowne badania wypisywać mogą wyłącznie specjaliści. A na wizytę do nich czekać trzeba miesiącami.

Jeśli cierpisz tygodniami na koszmarne bóle głowy, teraz będziesz musiał długo czekać na badania. Nawet kilka miesięcy! Jeszcze w zeszłym roku skierowanie na tomografię komputerową głowy mógł ci wystawić lekarz rodzinny. Od nowego roku może to zrobić wyłącznie specjalista. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że na wizytę do specjalistów już teraz czekać trzeba w kolejce. A mamy dopiero początek roku. Strach pomyśleć, co będzie dalej. - Nim z moim bólem trafię do neurologa, a ten wystawi mi skierowanie na tomografię, to mogę najnormalniej w świecie wykitować - rozpacza pan Władek, lat 56. - Już teraz żyć się odechciewa, jak się tylko o tym pomyśli.

Grażyna Węgrowska łapie się za głowę. - Nie ma co, żeby chorować trzeba mieć dziś końskie zdrowie - mówi. - Ja na szczęście do lekarza chodzę rzadko, ale moja 76-letnia mama jest załamana. Przeszła kilkanaście operacji i już nie ma siły latać od lekarza do lekarza. Właśnie mi oświadczyła, że rezygnuje z leczenia. Że woli umrzeć. Jestem tym naprawdę przerażona. I nie wiem, co robić, bo pracuję i nikt mi nie da wolnego, bym z mamą po specjalistach biegała.
Panią Grażynę spotkaliśmy wczoraj w przychodni Aldemed w Zielonej Górze. Czekała pod gabinetem rodzinnego. - Odśnieżałam drogę przy bloku i coś nagle strzeliło w prawej ręce. Nie mogę nią ruszać - pokazuje. - Rok temu miałam podobny uraz i od razu trafiłam do ortopedy jako przypadek nagły. Jak będzie teraz? Bóg raczy wiedzieć.

Po lekarzach nie lubi chodzić Wiktor Sekulski. I choć przepracował w życiu 45 lat, zdrowie ma jeszcze jako takie. - W zeszłym roku miałem kłopoty z sercem i na wizytę do kardiologa czekałem aż dwa miesiące - opowiada. - Żonie z kolei wypadł dysk szyjny, nie mogła ruszać głową. Dostała skierowanie na rezonans, ale badanie wykonano dopiero po trzech miesiącach, taka była kolejka. I wyszło, że musi być natychmiast operowana. Słyszałem, że w tym roku będzie jeszcze gorzej.

To prawda. Od nowego roku skierowania na rezonans magnetyczny, tomografię komputerową, USG dopplera, urografię i scyntygrafię wydać może wyłącznie specjalista.
- Z tego powodu chorzy dłużej czekać będą na postawienie diagnozy - ubolewa Wioletta Szlęk-Królikowska, lekarka rodzinna z przychodni Aldemed. - Jeśli przychodził do mnie pacjent z podejrzeniem zakrzepicy żylnej, to mu dawałam skierowanie na USG dopplera. Teraz może to zrobić wyłącznie chirurg naczyniowy, do którego czekać trzeba w długiej kolejce. Lekarzom rodzinnym pozostaje więc leczenie oparte na własnym doświadczeniu.

- Jeśli jednak będę podejrzewała, że pacjent ma na przykład guza mózgu, albo że wypadł mu dysk, to wystawię skierowanie bezpośrednio na oddział ratunkowy do szpitala - zapowiada W. Szlęk-Królikowska. Pani doktor dodaje, że przerzucenie skierowań na specjalistów ma też swoje plusy: - Zdarzały się sytuacje, że pacjenci wracali do mnie od ortopedy czy neurologa i wymuszali kierowanie na rezonans i tomografię. Kilka razy dochodziło w przychodni do awantur, trzeba było wzywać ochronę.

Sylwia Malcher - Nowak, rzeczniczka Lubuskiego Narodowego Funduszu Zdrowia, twierdzi, że chorzy aż tak bardzo nie odczują tych zmian. - Bo lekarze podstawowej opieki zdrowotnej w naszym województwie nie dawali nagminnie skierowań na kosztowne badania - przekonuje. - W większości odsyłali pacjentów od razu do specjalistów. I dopiero ci wysyłali na rezonans czy tomograf.

Na jakie wobec tego badania skierować nas może w tym roku lekarz rodzinny?

NFZ wylicza: na gastroskopię, kolonoskopię, EKG w spoczynku, USG jamy brzusznej, zdjęcia radiologiczne klatki piersiowej, kręgosłupa i kończyn, badania hematologiczne, biochemiczne i immunologiczne w surowicy krwi, badanie moczu, kału, mikrobiologiczne i układu krzepinięcia. Wczoraj sprawdziliśmy jak z kolei długo czekać musimy na wizytę do specjalisty. W przyszpitalnej przychodni w Gorzowie zapisy do ortopedy przyjmowane są dopiero na marzec! Jeszcze gorzej jest w gorzowskiej poradni kardiologicznej przy ul. Piłsudskiego.

- Dorosłych zapisujemy na koniec kwietnia, a dzieci mają szanse być przyjęte jeszcze w marcu - informuje rejestratorka. Podobnie jest w Zielonej Górze. Poliklinika zapisuje do gastrologa na połowę marca, neurolog najwcześniej przyjmie w połowie kwietnia, a kardiolog pod koniec kwietnia. Trochę lepiej jest w przychodni Aldemed. Zapisy do ortopedy, alergologa i urologa przyjmowane są na luty, chirurg i ginekolog może jeszcze przyjąć w styczniu. Na bieżąco dostać się można do pulmonologa, i dermatologa. - Ale z dnia na dzień sytuacja zmienia się, bo osób ze skierowaniami przybywa - zapowiada Wioletta Cieślukowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska