Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Konradowie kupili sobie wóz bojowy

(tok)
- Samochód kupiliśmy okazyjnie od ochotników Pławina koło Strzelec Krajeńskich - opowiadają Łukasz Brzechwa i Marek Przezbór. - Kosztował 10 tys. zł, ale trzeba było w niego sporo zainwestować.
- Samochód kupiliśmy okazyjnie od ochotników Pławina koło Strzelec Krajeńskich - opowiadają Łukasz Brzechwa i Marek Przezbór. - Kosztował 10 tys. zł, ale trzeba było w niego sporo zainwestować. fot. Tomasz Krzymiński
Ochotnicze Straże Pożarne coraz częściej narzekają na mizerny skład. W Konradowie druhów nie ma dużo, ale za to jacy. Sami kupili sobie wóz bojowy.

Teraz obok lekkiego auta marki lublin, mają też ciężki samochód do gaszenia pożarów pól, łąk i lasów. - Świetnie się sprawdza właśnie w terenie, bo w tym roku mieliśmy głównie wyjazdy na takie akcje - przekonują strażacy z Konradowa.

Kupili okazyjnie

Na ten samochód zbierali pieniądze przez dwa lata. - Strażacy mają płacone za udział w akcjach gaśniczych i mają prawo wydać te pieniądze - tłumaczy Marek Przezbór.

- U nas każda złotówka trafiała do wspólnej kasy. Nikt nie marudził i oddawał, bo wszyscy mieliśmy konkretny cel. A to dlatego, że zamarzyło nam się takie auto. Wprawdzie mieliśmy lublina, który potzebny jest do innych akcji.

Z kolei jelcz ma jeden bardzo duży atut. To zbiornik na 6600 litrów wody. - Samochód kupiliśmy okazyjnie od ochotników Pławina koło Strzelec Krajeńskich - opowiada Łukasz Brzechwa. - Kosztował 10 tys. zł, ale trzeba było w niego sporo zainwestować.

Strażacy dokupili osłony z blachy, a także akumulatory. - Udało się to dzięki sponsorom, którzy przekazali nam kilka tys. zł - mówi. Ł. Brzechwa.

Zanim ruszyli nim do pożaru przestał kilka miesięcy w warsztacie. - Potem niestety musieliśmy się nachodzić, żeby gmina wpisała go do podziału bojowego, ale już wszystko załatwione i świetnie nam służy - przekonuje Ł. Brzechwa.

- Liczymy, że w gminie zobaczą ile wysiłku nas kosztował zakup i przygotowanie tego auta. Może jakieś węże chociaż nam podrzucą.

Potrzebny garaż

Strażacy z Konradowa cieszą się z tego, że są bardzo zaradną jednostką. - Dzięki temu, że uzbieraliśmy trochę grosza i znaleźliśmy sponsorów, to udało się też doposażyć w sprzęt naszą świetlicę w remizie - chwali się M. Przezbór.

W Konradowie czynnie działa 35 strażaków-ochotników. Zwykle w lecie mają najwięcej roboty, bo wtedy palą się pola, łąki i lasy.

- Marzy nam się jeszcze remont remizy - przekonują. - Albo jakiś garaż dla tego jelcza, bo w strażnicy się nie mieści. Dlatego póki co stoi pod wiatą u jednego ze strażaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska