Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kosierzu otworzyli jadłodzielnię. Aby głodni byli najedzeni i żeby jedzenie się nie marnowało. Będzie więcej takich punktów?

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Otwarcie jadłodzielni w Kosierzu (gm. Dąbie)
Otwarcie jadłodzielni w Kosierzu (gm. Dąbie) Łukasz Koleśnik
We wtorek (21 lipca) w Kosierzu (gm. Dąbie) doszło do otwarcia pierwszej jadłodzielni w regionie. Każdy kto do niej przyjdzie, może zaspokoić swój głód i nic nie płacić. Inni natomiast mogą niewykorzystane produkty dostarczać do jadłodzielni, aby pozostali mogli z nich skorzystać. Aby nic się nie zmarnowało oraz by nikt nie chodzi głodny.

Jadłodzielnia to punkt służący do nieodpłatnej wymiany żywności pomiędzy użytkownikami w ramach tzw. foodsharingu, czyli zwyczajnie dzielenia się jedzeniem. Zwykle takie punkty spotyka się w miastach bądź dużych miejscowościach.

- Szukaliśmy i jedna z najmniejszych miejscowości z jadłodzielnią, jaką znaleźliśmy, miała ponad 1000 mieszkańców. To może oznaczać, że jesteśmy najmniejszą wioską w Polsce z takim punktem - mówi przewodnicząca rady gminy Dąbie oraz sołtys Kosierza, Helena Rewers-Polewka.

Zaczęło się od jednego mieszkańca

Do Kosierza jakiś czas temu przeprowadził się Adrian Łojek. To niepełnosprawny mężczyzna, który nie może pracować, nie ma środków do życia i nie spełnia też warunków, które zapewniłyby mu wsparcie z opieki społecznej.

- Nie miał tutaj żadnej rodziny. Zgłosił się więc do nas po podstawową pomoc, bo zwyczajnie nie miał co jeść - opowiada H. Rewers-Polewka.

Tak też urodził się pomysł utworzenia jadłodzielni, która została oficjalnie otwarta we wtorek, 21 lipca w Kosierzu. Na otwarciu obecny był wspomniany A. Łojek.

- To jest dar od nieba - mówił szczęśliwy mieszkaniec Kosierza. - Być może jestem tutaj wyjątkiem, większość osób posiada środki do życia. Dla mnie to jest wielka radość i forma pomocy dla ludzi naprawdę potrzebujących. Co mogę więcej powiedzieć? Bardzo dziękuję!

Żeby nie marnowało się jedzenie, a ludzie nie chodzili głodni

Jadłodzielnia znajduje się w świetlicy w Kosierzu. To nic innego jak lodówka połączona z szafką na suchy prowiant.

- W większości naszych gospodarstw, zwłaszcza po jakiś imprezach rodzinnych czy świątecznych, coś zostaje na naszych stołach - zauważa H. Rewers-Polewka. - Zwykle to trafia na śmietnik, czyli zwyczajnie się marnuje, kiedy ktoś mógłby jeszcze z tego skorzystać. Są osoby, które za taki posiłek podziękowałyby, bo nie mają do niego takiego dostępu.

Sołtys Kosierza przyznaje, że już jest zainteresowanie ze strony mieszkańców, którzy chcieliby dostarczyć posiłki do jadłodzielni. Instrukcja dla wszystkich znajduje się na lodówce. Każdy kto wstawia posiłek, musi napisać datę, w której go dostarczył. Jedzenie będzie tam przechowywane przez dwa dni. - Miejsce będzie doglądane - podkreśla H. Rewers-Polewka.

Każdy może z takiego miejsca skorzystać. - Nie widzę przeszkód, aby dzieci bawiące się przychodziły tutaj na obiad. Albo żeby seniorzy, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i całą rentę wydają na leki, aby mogli się tu za darmo posilić - wymienia pani Helena.

Markety mogłyby włączyć się do pomocy, ale...

Organizatorzy jadłodzielni wpadli również na pomysł, aby nawiązać współpracę z marketami. Na jakich zasadach? - Chodziło o to, aby sklepy przekazywały nam produkty, którym zbliża się termin przydatności lub którym zwyczajnie mija ten termin. Takie produkty mogłyby trafić do jadłodzielni - opowiada H. Rewers-Polewka.

Ale nie trafią, ponieważ markety nie mogą przekazywać za darmo takich produktów. - Przepisy im zabraniają. Takie produkty muszą zostać zutylizowane. A więc marnują się. Szkoda, bo ktoś mógłby jeszcze z nich skorzystać - dodaje sołtys Kosierza.

Będzie więcej jadłodzielni?

Wójt gminy Dąbie, Marcin Reczuch przyznaje, że jeśli pomysł się sprawdzi, to nie widzi przeszkód, aby uruchomić kolejne jadłodzielnie w innych miejscowościach.

- Tam też mogą znajdować się osoby potrzebujące, głodne. Wiele osób wstydzi się przyznać, że potrzebuje takiej pomocy - zauważa wójt Reczuch.

Ponadto to praktycznie żaden koszt, ponieważ opiera się to przede wszystkim na wzajemnym pomaganiu. Dzieleniu się.

Zobacz też:

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska