Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kraju nie wydano listu gończego za ,,Sokołem"

(pij)
- Jak mnie zatrzymywali, to mówiłem, że będę na drugi dzień wolny - mówi poszukiwany przez niemiecką policję "Sokół".

Opisywany przez nas Piotr M. nie trafił do aresztu w Niemczech, ani do celi w kraju.

Przypomnijmy. W nocy z piątku na sobotę policjanci zatrzymali w Gozdnicy mężczyznę. Na widok radiowozu próbował uciekać volkswagenem. Nie udało mu się. Po sprawdzeniu danych okazało się, że jest poszukiwany przez niemiecką policję za wymuszenia haraczy za kradzione auta. O sprawie pisaliśmy w poniedziałek.

- Mówiłem wtedy policjantom, że na drugi dzień będę wolny - wspomina teraz "Sokół". Piotr M. w niedzielę został przewieziony do prokuratury okręgowej w Zielonej Górze. Tam miała zapaść decyzja o wniosku w sprawie aresztowania ekstradycyjnego.

- Nie było jednak podstaw do aresztu ekstradycyjnego, mężczyzna jest oskarżony przez prokuraturę w Białymstoku, o to samo co w Niemczech - tłumaczy rzecznik zielonogórskiej prokuratury Kazimierz Rubaszewski. Podejrzany ma więc zostać w kraju i brać udział w procesie.

Nie znaleziono też podstaw do jego aresztowania. - W kraju nie wydano za nim listu gończego - wyjaśnia prokurator K. Rubaszewski.

Sokół cieszy się z wolności. - Jak napisaliście o mnie, to w kioskach w Gozdnicy gazet już o ósmej rano nie było - mówi. W telefonicznej rozmowie potwierdza oskarżenie o udział w przemycie ludzi. Widzi to jednak tak: - Odpowiem za to, że dzieciom pomagałem iść do dobroci.

"Sokół" nie przyznaje się jednak do wymuszeń haraczy. - Nie wiem skąd to się wzięło, widocznie tak działa ten system Schengen... - komentuje.

Haracze pojawiły się jednak w komputerowej policyjne bazie zaraz po zidentyfikowaniu "Sokoła". I to na tej podstawie szukają Piotr M. Niemcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska