W Krośnie powstaje klub biegowy. "To znakomity czas i miejsce na to, żeby zacząć biegać"

- To znakomity czas i miejsce na to, żeby zacząć biegać. Nie można się wykręcać np. koniecznością zostania w domu i opiekowania się dziećmi, gdyż na życzenie uczestników zapewniamy i taką opiekę - opowiada trener Tomasz Kaczmarek. Jak tłumaczy, treningi są tak przygotowane żeby osoba, która w tej chwili przychodzi bez żadnego przygotowania przebiegła 10 km podczas "Krośnieńskiej Dziesiątki". Ta odbędzie się 30 sierpnia. - Brzmi trochę mało wiarygodnie, ale to możliwe. Warunek jest jeden: trzeba zacząć już teraz, bo czasu coraz mniej - podkreśla trener.

W Krośnie nastawiają się nie tylko na bieganie. Od poniedziałku, 13 lipca zaplanowany jest trening fitness w świetlicy wiejskiej w Nowym Zagórze. Instruktor Sylwia Milej zaprasza w każdy poniedziałek i czwartek o godzinie 19.00. Tydzień po "Krośnieńskiej Dziesiątce" obędzie się Cross Krośnieński w Starym Raduszcu. Będą to biegi dla dzieci, młodzieży i dorosłych. - Tego dnia chcielibyśmy powołać też nową organizację, która będzie się zajmować prowadzeniem klubu biegowego w naszym mieście - mówi Robert Narkun ze Stowarzyszenia "Raduszczanka".

Bezpłatne i dla wszystkich

- Fundacja na Rzecz rozwoju Collegium Polonicum w Słubicach, będąc operatorem środków z programu "Działaj lokalnie" przyznała nam środki na kolejny ważny etap dla biegaczy. Tam już nie będzie taryfy ulgowej, ale trudne treningi - opowiada Robert Narkun. - Fundacja przekaże nam także środki, za które kupimy stroje, a konkretnie kurtki biegowe dla osób, które reprezentują krośnieńskie bieganie na zewnątrz. Chodzi o to żeby ludzie z innych miast też zaczęli kojarzyć, że w Krośnie Odrzański jest dobry klimat do biegania. W tym projekcie pomaga nam Gmina Krosno Odrzańskie, która także przekazała nam środki na ten cel - dodaje.

Wszystkie zajęcia w ramach projektu są bezpłatne i otwarte dla wszystkich chętnych. Osoby poniżej 18 roku życia powinny mieć zgodę opiekuna prawnego na udział w zajęciach.

Przeczytaj też:Leśnicy-pionierzy. To dzięki nim pracują dziś Kronopol, Stelmet i setki tartaków