Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krzywańcu odbył się III Letni Bieg o Puchar Dyrektora Zakładu Karnego (wideo)

kuch
W biegu wystartowało 50 osadzonych.
W biegu wystartowało 50 osadzonych. Paweł Kucharski
Ten bieg już chyba na dobre wpisał się do kalendarza letnich imprez sportowych w Lubuskiem. Nie są to jednak zwykłe zawody. Kibiców przecież nie można wpuszczać na teren zakładu karnego, a uczestnicy to skazani, którzy nie chcą ujawniać swoich danych personalnych i wizerunku.

Mimo to zawody przeprowadzono niemalże według standardów obwiązujących na imprezach rangi mistrzowskiej. Uczestnicy mieli numery startowe, był "spiker", był sztab sędziów liczący zawodnikom okrążenia, a biegacze za sam udział otrzymali pakiety startowe, składające się z napojów i wysokoenergetycznych przekąsek. Z okien cel słychać było głośny doping. Trzech najlepszych biegaczy dostało okazałe puchary i profesjonalne buty sportowe.

Trasa biegu liczyła 15 kilometrów, a uczestnicy mieli do pokonania prawie 40 okrążeń wokół zakładu karnego. Na starcie stanęło 50 zawodników, choć chętnych było dużo więcej. - Chęć uczestnictwa zadeklarowało 85 biegaczy. W procesie rekrutacji, a także po badaniach lekarskich, musieliśmy ograniczyć liczę uczestników do 50 - tłumaczy Piotr Hamera, oficer prasowy zakładu karnego w Krzywańcu.

Nie wszyscy jednak dobiegli do mety. Niektórzy musieli zejść z trasy już po kilku okrążeniach. Widocznie zbyt ambitnie podeszli do rywalizacji i źle rozłożyli siły. A trzeba wziąć pod uwagę, że zawody rozgrywana w ponad 30-stopniowym upale. Zwycięzca "odstawił" drugiego zawodnika o długość kilku kółek.

Wśród uczestników biegu znalazł się także znany producent telewizyjny, pochodzący z Holandii Rinke Rooyens. Do Krzywańca sprowadziły go obowiązki zawodowe. - Przebywam w tym zakładzie karnym od miesiąca. Przyjechałem tu, by kręcić nowy program telewizyjny. Chciałem na własnej skórze przekonać się, jak wygląda życie skazanych. Dziś jest mój ostatni dzień tutaj i trochę mi smutno, że muszę już wyjeżdżać - opowiadał producent. Efekt jego pracy powinniśmy wkrótce ujrzeć na ekranach telewizorów. O ile oczywiście któraś ze stacji wykupi program.

Bieganie to nie jedyna dyscyplina sportowa, jaką skazani uprawiają w zakładzie w Krzywańcu. - Prowadzimy zajęcia z gier zespołowych: piłki nożnej, koszykówki, siatkówki, jest też tenis stołowy, badminton, czy siłownia - mówi Krzysztof Kruhlik, wychowawca ds. sportu w zakładzie. - W zajęciach regularnie uczestniczy kilkadziesiąt osób i ich liczna ciągle rośnie - dodaje.

- Tu panuje trochę inny świat niż poza murami zakładu karnego, ale łatwiej się odbywa się karę, gdy w grupie ma się poważanie i szacunek, które osiąga się poprzez sport. O to w tym chodzi - kończy Piotr Hamera.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska