Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kunowicach pod Słubicach trup ścielił się gęsto

(beb)
W żołnierzy austriackich wcielili się Niemcy.
W żołnierzy austriackich wcielili się Niemcy. fot. Beata Bielecka
W sobotnie popołudnie na polach w okolicy tzw. Krowiego jaru, gdzie 250 lat temu w ciągu jednego dnia zginęło 35 tys. żołnierzy, pasjonaci historii z Niemiec, Polski i Czech przypomnieli jedną z najbardziej krwawych bitew wojny siedmioletniej.

Około 200 rekonstruktorów w historycznych strojach, z bronią z tamtego okresu, przypomniało przebieg bitwy. Zużyli do tego 50 kg czarnego, strzelniczego prochu i wiele własnego zapału, żeby uwiarygodnić całe przedstawienie. Oglądało je ok. 4-5 tys. osób, które przyjechały z całej Polski, a także z Niemiec. - Ta rekonstrukcja bitwy to świetny pomysł, bo często nie znamy historii ziem, na których mieszkamy- mówiła Maria Zioła, która przyszła obejrzeć widowisko z całą rodziną. Najbardziej podobało się 4-letniemu wnuczkowi Mateuszowi, choć trochę wystraszył się huku armat .

Zanim doszło do bitwy, w Kunowicach koło szkoły, można było obejrzeć obóz, rozbity dzień wcześniej przez żołnierzy i spotkać m.in. samego króla Fryderyka II, który chętnie opowiadał o Bitwie pod Kunowicami, mimo że zjednoczone wojska rosyjsko-austriackie odniosły druzgocące zwycięstwo nad armią pruską. W postać tę wcielił się miłośnik militariów z Niemiec, nieco bardziej postawny niż prawdziwy król pruski, który jak się okazało, mimo słabego zdrowia i wątłej postury brał udział w bitwie osobiście. - Biegał między żołnierzami krzycząc: Do ataku bydlaki, nie chcecie przecież żyć wiecznie - opowiadał dr Krzysztof Wojciechowski, szef Collegium Polonicum, które wspólnie z miastem i powiatem przygotowało rekonstrukcję bitwy.

Z Bitwy pod Kunowicami miasto chce zrobić atrakcję turystyczną i przygotowywać jej rekonstrukcję co dwa lata. - Dojrzał czas, gdy słubiczanie i frankfurtczycy chcą odkrywać głębsze poziomy swojej historii - mówi dr K. Wojciechowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska