W pobliżu łagowskich skarbów architektury i historii, czyli Zamku Joannitów i Kościoła św. Jana Chrzciciela, można natknąć się na mniejsze skarby, które pojawiają się tu doraźnie. W ciepłe dni, gdy w Łagowie nie brak spacerowiczów, tuż obok parku powstaje mały pchli targ.
Czytaj też: Kobiece ikony polskiego kina zachwycały na Lubuskim Lecie Filmowym
"Pchle stoisko" w Łagowie. Czego tu nie ma!
Pan Henryk Witkowski rozkłada tam swoje stoły i wystawia zbiory. I choć wielu określiłoby je jako "starocie", to miłośnicy historii mają tutaj szansę na udane polowanie, a przeciętni zjadacze chleba po prostu na znalezienie nietypowych ozdób do domu.
Jak to na pchlim targu - choć w tym przypadku bardziej "pchlim stoisku" - jest tu prawie wszystko! Od popielniczek, poprzez świeczniki, wazony, serwetniki i guziki, aż do zastaw stołowych, porcelanowych zestawów kawowych i sztućców. Według relacji wystawcy, do stoiska podchodzą różni ludzie, niekoniecznie pasjonaci. - Zainteresowanie jest duże, ludzie podchodzą, pytają. Ale jest to interes, który wymaga dużego zaangażowania i nakładów. Żeby kupić naprawdę cenne rzeczy, najpierw trzeba sporo zainwestować. A czy tutaj mam od razu skarby? Po prostu takie ciekawostki - mówi skromnie Witkowski.
Zobacz też: Lubuskie. Łagów Lubuski. Gala finałowa 50. Lubuskiego Lata Filmowego
Mężczyzna dodaje, że nie jest z Łagowa i do miasteczka przyjeżdża specjalnie, by wystawić swoje "zdobycze". - W sezonie jestem kilka razy w tygodniu, a teraz bywam już coraz rzadziej - przyznaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?