Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lechii już wszystko gra

flig
Zakończyły się dyskusje o tym co robić, żeby Lechia mogła zagrać w lidze. Piłkarze już trenują i grają. W sobotę w pierwszym sparingu pokonali Promień Żary 1:0.
Zakończyły się dyskusje o tym co robić, żeby Lechia mogła zagrać w lidze. Piłkarze już trenują i grają. W sobotę w pierwszym sparingu pokonali Promień Żary 1:0. fot. Tomasz Gawałkiewicz
To już chyba naprawdę koniec sporów. Dzisiaj w sali sesyjnej zielonogórskiego ratusza w obecności mediów odbyło się spotkanie zarządu Lechii z prezydentem.

Było bardzo krótkie, bo trwało zaledwie 18 minut. Odbyło się w formie pytań prezesa Bogusława Wontora do prezydenta Janusza Kubickiego. Prezes podziękował za pomoc i zapytał czy miasto bierze na siebie płace piłkarzy do czerwca czy do końca roku. Prezydent oświadczył, że do końca roku.

Na pytanie czy w tej sprawie można podpisać pisemne porozumienie szef miasta odpowiedział twierdząco. Podobnie w sprawie anulowania starych długów za użytkowanie obiektów miejskich. Tu wprawdzie powstał krótkotrwały spór kto ponosi winę za ten stan rzeczy ale prezydent przeciął go jednym zdaniem: napiszcie wniosek, to umorzymy. Ostatnią sprawą była odpłatność za internat w którym mieszkają piłkarze, za który klub nie płaci od września. To też wzięło na siebie miasto.

Potem wiceprezes Romuald Jankowiak poinformował, że piłkarze trenują, podpisali aneksy do kontraktów. Uzgodniono zmianę jednego nazwiska z listy płac. Jeden z dotychczasowych graczy Lechii (prezes mnie ujawnił jego nazwiska) wybrał pracę zawodowa, w jego miejsce poproszono o wpisanie byłego piłkarza Lechii ostatnio występującego w Motorze Lublin, Michała Zawadzkiego. Następnie Jakub Jasiński odczytał oświadczenie piłkarzy w którym dziękują prezydentowi za pomoc i obiecują że dołożą wszelkich starań by dobrze reprezentować miasto wiosną.

Spotkanie zakończyło krótkim wystąpieniem prezydenta Kubickiego. - Mam nadzieję, że przerwaliśmy tę niemoc - powiedział. - Zamykamy pewien rozdział. Nie ma sensu szukać dodatkowych pól konfliktu. Nie było z naszej strony złej woli, jeśli w sporach padły jakieś słowa, które mogły kogoś urazić chciałem za nie przeprosić. Chcemy pomóc klubowi i robimy to. Chodzi o to że nasze spory powinny nie wpływać na zawodników. Oni powinni spokojnie trenować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska