„W lesie o lesie” przy kawie z żołędzi. Terenowa konferencja prasowa w Tucholi

Leśne przedszkole w Tucholi działa od 1982 r. i ma ponad 14 ha z czego 617 arów to powierzchnia, na której produkowane są sadzonki drzew. Szkółką opiekuje się Piotr Droszczak - leśniczy ds. Szkółkarskich. W siedmiu kwaterach produkcyjnych rosną przede wszystkim sosny pospolite, dęby szypułkowe i bezszypułkowe, brzozy brodawkowate, lipy drobnolistne i graby pospolite. Sadzonki spędzają w szkółce różną ilość czasu, w zależności od gatunku. Buki i dęby najczęściej goszczą na obszarze szkółek przez 2-3 lata. Rekordzistką pod tym względem jest prawie zawsze jodła, której tak „niespieszno” do lasu, że z dobrodziejstw szkółek w nizinnych nadleśnictwach korzysta przez 4-5 lat. Na drugim biegunie znajduje się sosna, która rzadko kiedy pozostaje w szkółkach dłużej niż jeden rok.

Podczas nietypowej konferencji w lesie było też o niezwykłości sosen. Najstarsze na świecie żyjące drzewo to sosna oścista rosnąca w Arizonie i licząca ponad 5000 lat. Rekord, jeśli chodzi o wielkość szyszek również należy do sosny – sosny coultera.
Paweł Mrowiński, kierownik Ośrodka Edukacji Przyrodniczo - Leśnej w Jeziorach Wysokich przedstawił królowę naszych lasów - sosnę zwyczajną na tle innych gatunków. Okazuje się, że jej nazwa jest nieadekwatna do możliwości tego gatunku. Radzi sobie w przeróżnych warunkach klimatycznych i geograficznych. Można ją spotkać od Hiszpanii, aż po Mongolię i Kazachstan. Niestraszny jej klimat okołobiegunowy i śródziemnomorski. Ma wspaniałe zdolności tworzenia z innymi roślinami zbiorowisk leśnych. Wielu z nas ceni sobie jej właściwości zdrowotne- fitoncydy wydzielane latem przez sosny zabijają prądki gruźlicy. Nikogo też nie trzeba przekonywać o leczniczych właściwościach sosnowych nalewek i syropów.
W arboretum w Jeziorach Wysokich uprawiana jest szeroka paleta niezwykłych sosen. Na pewno warto odwiedzić to miejsce, by przekonać się o ich niezwykłym pięknie.

Mówiąc o lesie nie sposób zapomnieć o jego mieszkańcach. W niezwykły świat dziuplaków- bo tak nazywa się ptaki zakładające gniazda w dziuplach, wprowadził Michał Szczepaniak, Zastępca Nadleśniczego w Nadleśnictwie Lipinki. Wiele zwierząt, nie tylko ptaki, ale również ssaki i owady korzysta z dziupli. Raz wykuta dziupla nie staje się domem na lata. Ptaki najczęściej zamieszkują je tylko przez jeden sezon. Lubią, gdy ich mieszkanie jest czyste, zadbane i bezpieczne, a pisklęta potrafią naprawdę nabrudzić. Prócz odchodów w dziuplach pojawiają się pasożyty i inne kłopotliwe dla lokatorów organizmy, dlatego trzeba wykuć nowy dom. Czasem zdarza się, że po kilku latach, kiedy dziupla się wyjałowi, dzięcioły wracają do swego starego domu.

Podczas leśnego spaceru był też czas na degustację smakołyków. Kosztowaliśmy pasztetów i wędlin z dziczyzny z ostrym sosem mirabelkowym, musztardą chrzanową z miodem lub żurawiną. Była kawa z żołędzi, herbata na patyku, miód faceliowy, owoce róży w zalewie i inne frykasy. Można ich spróbować zamawiając na www.dobrezlasu.pl.
Miłym akcentem na zakończenie spotkania było posadzenie "Medialnej Lipy".

Las to piękne miejsce i warto regularnie wybierać się do niego na spacery, zwłaszcza jesienią, gdy korony drzew mienią się wszystkimi kolorami. Wycieczka do lasu to z pewnością podróż za niejeden uśmiech.
My swoją wycieczkę mogliśmy odbyć dzięki Wojciechowi Grochali – dyrektorowi Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze, Andrzejowi Staniszewskiemu – nadleśniczemu Nadleśnictwa Krzystkowice oraz Ewelinie Fabiańczyk, Rzecznikowi Prasowemu RDLP w Zielonej Górze, która moderowała spotkanie.

ZOBACZ TEŻ: Zielona Góra. W ramach Ogólnopolskiej Akcji SADZIMY Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Zielonej Górze przekazuje mieszkańcom bezpłatnie sadzonki drzew i krzewów.