Zdjęcia samochodowych odpadów wyrzuconych w lesie wzbudziły w ich odbiorcach same negatywne emocje. To widok, który nie powinien się zdarzać. Niestety jednak, jest zupełnie inaczej - to dość częsty widok...
- W Nadleśnictwie Karwin spotykamy się z istną plagą odpadów samochodowych - mówi nam Dominik Wieczorkiewicz z nadleśnictwa.
Zaznacza przy tym, że takie dzikie wysypiska są natychmiast usuwane. - Śmieci stanowią poważne zagrożenie dla zwierząt, znamy przypadki kiedy w odpadach karoserii zakleszczyła się sarna czy borsuk. Ponadto wypalony olej wyciekający ze starych tłumików wprowadza nieodwracalne zmiany w środowisku i niszczy cenne, niejednokrotnie chronione, zbiorowiska roślinne - wyjaśnia nasz rozmówca.
Usuwanie dzikich wysypisk w lasach to gigantyczne koszta
Za utylizację odpadów komunalnych trzeba płacić i to niemało. W 2020 roku Nadleśnictwo Karwin wydało na ten cel około 60 tys. zł, a w roku 2022 było to już w przybliżeniu 80 tys. zł.
- Trudno oszacować dokładny koszt utylizacji śmieci, ponieważ część prac wykonujemy społecznie. Na rzecz czystego lasu pracują placówki oświatowe, stowarzyszenia, pracownicy Służby Leśnej, właściciele działek rekreacyjnych położonych w sąsiedztwie Puszczy Noteckiej - mówi nam D. Wieczorkiewicz, specjalista służby leśnej z Nadleśnictwa Karwin.
Kary za śmiecenie do niskich nie należą
Niestety, ale trzeba to przyznać otwarcie, że namierzenie sprawców takich występków łatwe nie jest i niestety, wielu z nich pozostaje bezkarnych. Batem na tzw. "śmieciarzy" są fotopułapki, jednak nie zawsze one są tam, gdzie ktoś porzuca odpady. Spotkanie kogoś kilka metrów od dzikiego wysypiska też nie jest dowodem na winę, a za rękę kogoś złapać, na tak wielkim terenie, jakim jest las, graniczy z cudem. Ale "takie cuda" się zdarzają.
Ku przestrodze dla tych, którzy uważają, że porzucanie odpadów w lasach jest okej, przypominamy, historię sprzed dwóch lat. Wówczas to strażnicy leśni wspólnie z policją ustalili sprawcę, który wyrzucił do lasu śmieci w postaci elementów plastikowych od pojazdów osobowych.
W tej sprawie zapadł wyrok. Sąd obciążył sprawcę grzywną w wysokości 800 zł i nawiązką na rzecz nadleśnictwa w wysokości blisko 2700 zł.
Za stworzenie wysypiska w lesie grozi odpowiedzialność karna, natomiast za wyrzucenie śmieci mandat w wysokości 500 zł.
Ważna jest ekoedukacja
- Najsilniejszą linią obrony przed takim zachowaniem jest edukacja. Organizujemy akcje polegające na sprzątaniu lasu, organizujemy warsztaty dla dzieci poruszające temat nadmiernej konsumpcji - mówi Dominik Wieczorkiewicz.
Za przykład podaje m.in. zeszłoroczną akcję zorganizowaną z pomocą studia kulinarnego „Let's Cook" z Gorzowa Wielkopolskiego. - Przeprowadziliśmy warsztaty edukacyjne „Zero Waste” oraz rozdawaliśmy książki napisane przez naszego pracownika, każdej osobie, która w zamian przyniosła worek śmieci - wyjaśnia nasz rozmówca.
Często udaje się też posprzątać las z pomocą lokalnych stowarzyszeń, klubów sportowych, czy placówek edukacyjnych. Świetną postawą w zeszłym miesiącu wykazali się młodzi sportowcy z Akademii Piłkarskiej KS Lubuszanin Drezdenko, którzy połączyli trening z edukacją przyrodniczo-leśną. - Zaraz po ćwiczeniach na stadionie, młodzi piłkarze udali się do lasu. Podzieleni na trzy grupy posprzątali pokaźny obszar drezdeneckiego lasu miejskiego. Dzieciom pomagali, rodzice, opiekunowie oraz rodzeństwo. Pomimo fatalnej pogody, zebrali kilkadziesiąt worków pełnych odpadów komunalnych - informuje Dominik Wieczorkiewicz.
Okazuje się, że prowadzone regularnie proekologiczne pogadanki mają sens i przekładają się właśnie na takie działania. Pamiętajmy, że "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci", a las jest naszym wspólnym dobrem.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?