Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lubiszynie protestują przeciwko fermie norek

Henryka Bednarska 0 95 722 57 72 [email protected]
- W tym miejscu planowana jest druga ferma norek - mówią mieszkańcy Tarnowa
- W tym miejscu planowana jest druga ferma norek - mówią mieszkańcy Tarnowa
- Najgorszy jest smród, nie do wytrzymania - twierdzi Grzegorz Miszkiewicz, sołtys podgorzowskiego Tarnowa. I razem z mieszkańcami wsi protestuje przeciwko budowie drugiej już fermy norek. - Nie chcemy mieszkać między smrodami - mówią ludzie.

Tarnowianie nie kryją oburzenia. - Druga ferma to już przesada - złości się rolnik Bronisław Wolff. Mieszka na końcu wsi, u wylotu drogi na Dębno. To z tej strony stoi już jedna ferma norek. - Smród jak cholera, trochę zależny od siły wiatru - mówi Szymon Bobrowicz, który w Tarnówku (leży jeszcze bliżej fermy) ma dom letniskowy. Wszyscy podkreślają, że zapach jest specyficzny, wyjątkowo ostry. To prawda, o czym przekonujemy się sami.


Norki na podwórkach

- Wiemy, że planowana jest druga ferma. Bezsilnie wołamy o pomoc - mówi nam Zbigniew Pawlicki. W Tarnowie kończy budowę domu. - Jestem załamany - przyznaje.

Druga ferma miałaby powstać od strony Gorzowa, 800 m za wsią. O planach mieszkańcy dowiedzieli się przypadkiem. Od razu zaoponowali, pod protestem podpisało się 150 osób, nawet ksiądz. Ludzie mówią, że nie chcą mieszkać między smrodami. - Jest uciążliwy. Wczoraj miałam zamknięte okna - przyznaje przedstawicielka rodziny Brojeckich, których dom stoi od strony istniejącej fermy. Do zapachu dochodzą mniejsze od normalnych i wszędzie wciskające się muchy. - Nawet siatka w oknie nie pomaga - mówi Halina Kinal z Tarnówka i prosi, by zaznaczyć, że ceni właścicielkę fermy. Sołtys Miszkiewicz zauważa, że norki uciekają z fermy, wiele z nich żyje już dziko. - I podchodzą do domostw, a to przecież gryzonie - stwierdza. Już trzy razy takich gości miał Wolff. - Mam kury, norki mogą je zagryźć - mówi rolnik. Pawlicki podkreśla, że przez fermy nikt nie będzie się tu chciał budować, potanieją działki. Że druga inwestycja oznacza miejsca pracy? - Nie za wszelką cenę! Chcemy normalnie mieszkać, żyć. Tamta ferma powstała dawno, jest, trudno. Ale druga!? - denerwuje się sołtys Miszkiewicz. I jak inni mówi, by kolejną inwestycję po prostu postawić w innym miejscu.


Podatki a smród

Swój protest tarnowianie złożyli u wójta Lubiszyna. - Jest przedwczesny - zauważa wójt Tadeusz Piotrowicz. Bo na razie do gminy trafił jedynie wniosek współwłaścicieli istniejącej fermy o wydanie tzw. decyzji środowiskowej. - A konsultacje społeczne przewidziane są dopiero w trakcie postępowania - mówi wójt.

- Ale protest już jest. Co pan zrobi, zgodzi się na fermę?

- Jestem między młotem a kowadłem. Dzięki istniejącej fermie przez dziesięć lat wpłynęło do gminy 1,5 mln zł. Druga inwestycja to 60 miejsc pracy. Ale mieszkańcy są ważni, muszę liczyć się z ich zdaniem - stwierdza wójt. Zapewnia, że na jego decyzję nie wpłynie fakt, iż współwłaścicielka fermy Renata Tyrka-Fortuna jest prezesem stowarzyszenia na rzecz rozwoju gminy Lubiszyn, w którego władzach jest także on sam.

Jan Rydzanicz, szef Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie mówi, że na smród nie ma żadnych norm. - Przy fermach liczy się lokalizacja. Zawsze mówię wójtom, by wszystko rozważyli, bo mogą mieć problem całe życie. I najważniejsze: inwestycja powinna być akceptowalna społecznie - stwierdza. Jedną fermę norek ma w swojej gminie burmistrz Witnicy Andrzej Zabłocki. - Nie zgodziłbym się na drugą - mówi.

Współwłaścicielka fermy w Tarnowie i jego mieszkanka Renata Tyrka-Fortuna, przyznaje, że spodziewała się protestu. Ale nie w formie listy, raczej rozmów. - Cześć podpisów na liście jest sfałszowana, są tu osoby pracujące za granicą. Gdybym chciała odbić piłeczkę, stworzyłabym listę osób opowiadających się za fermą - mówi. Zapewnia, że chciała dobrze, bo przecież będą miejsca pracy. - Ale nic na siłę. Jeśli większość mieszkańców powie nie, odstąpimy - stwierdza. Tuż przed rozmową z nami sołtys Miszkiewicz zaprosił ją na spotkanie z mieszkańcami. Będzie w ten piątek.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska