Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lubsku wciąż czuć niebezpieczny czad

Janczo Todorow
– To skandal, że miasto do tej pory nie naprawiło komina – mówi Tomasz Guglas.
– To skandal, że miasto do tej pory nie naprawiło komina – mówi Tomasz Guglas. fot. Janczo Todorow
Mieszkańcy kamienicy boją się pożaru albo zaczadzenia z winy starego komina.

O problemach mieszkańców z ul. Kolejowej 44 z kominem pisaliśmy na początku stycznia ("GL" z 4 stycznia br.). Wówczas burmistrz Lubska Bogdan Bakalarz zapewnił nas, że w najbliższym czasie sprawa zostanie załatwiona.

Mamy już połowę lutego, a komin nadal nie jest naprawiony. Mieszkańcy obawiają się, że może dojść do najgorszego.

Śmierdzi dymem
W kamienicy mieszkają obecnie cztery rodziny. Kolejna, piąta, szykuje sobie nowe mieszkanie, także w tym budynku.

.

- Kupiłem lokal od miasta w przetargu, od razu musiałem przeprowadzić jego gruntowną adaptację - opowiada Tomasz Guglas. - Już w trakcie remontu z komina zaczęły wyciekać jakieś smoliste substancje, teraz muszę naprawiać tynki. Na ścianie w korytarzu też wycieka z komina. A w powietrzu cały czas czuje się czad. O tym, że komin jest w fatalnym stanie, powiadomiłem burmistrza Bakalarza jeszcze latem ubiegłego roku. Bo to przecież miasto jest właścicielem naszego budynku. Nic jednak w tej sprawie nie zrobiono do tej pory - dodaje lubszczanin.

- Mam trójkę dzieci, czujemy się zagrożeni, bo cały czas śmierdzi u nas dymem - mówi Dariusz Jasak, jeden z lokatorów. - W każdej chwili może dojść do tragedii, nikogo to jednak nie obchodzi. Jak budynek zacznie się palić, to może wtedy przypomną sobie o nas. To po prostu znieczulica, tyle czasu prosimy, żeby miasto nam pomogło i nic - podkreśla mieszkaniem z ul. Kolejowej 44.

Wycieka smoła

T. Guglas jest przekonany, że komin trzeba rozebrać i zbudować na nowo. - Jest całkowicie zrujnowany. Wycieka z niego coraz więcej smoły, widać więc, że jest nieszczelny. Przecież to bardzo niebezpiecznie - podkreśla mieszkaniec. Z tego też powodu zaalarmował nadzór budowlany.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Żarach Artur Staszkowian stwierdził, że przewód kominowy nie nadaje się do dalszej eksploatacji i należy go przebudować. Ponadto dopatrzył się nieprawidłowości w podłączeniu do komina pieca centralnego ogrzewania D. Jasaka i nakazał odłączyć go w trybie natychmiastowym.

Burmistrz tłumaczy, że miasto nie miało do tej pory możliwości, żeby zająć się remontem swojej własności. - Ale od nowego roku utworzyliśmy Zakład Gospodarowaniem Mieniem Komunalnym, który jest w fazie organizacji, dlatego do tej pory były problemy z naprawą komina. Nie chcę podawać konkretnych terminów, ale ta sprawa zostanie załatwiona w najbliższym czasie - zapewnił nas w piątek Bogdan Bakalarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska