Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lubuskiem drzwi przed Centralną Ligą Juniorów są zamykane

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Centralna Liga Juniorów nie pierwszy raz w swojej kilkuletniej historii zamknęła bramy przed lubuskimi klubami. Po tym jak Akademia Piłkarska Macieja Murawskiego Zielona Góra spadła z CLJ U-15 do tych rozgrywek nie wszedł Progres Gorzów, a Stilon Gorzów nie awansował do ligi do 17 lat. Te dwie ostatnie wyeliminował Raków Częstochowa. No cóż, może za mniej więcej pół roku drzwi do elity ponownie otworzą się przed lubuskimi zespołami?

Największe szanse na to, by na wiosnę rywalizować z najlepszymi ekipami w kraju (z CLJ kluby są degradowane po rundzie), mieli siedemnastolatkowie Stilonu. Ci w pierwszym meczu w Częstochowie przegrali z rówieśnikami z Rakowa 0:2, ale przed rewanżem na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Olimpijskiej mogli liczyć na odrobienie tych strat. Jednak przeliczyli się, bo ponieśli porażkę w tym spotkaniu 1:3, chociaż prowadzili do przerwy 1:0 i mieli okazję na 2:0. – Moment, w którym nie strzeliliśmy bramki na 2:0, zaważył – przyznał Krzysztof Kaczmarczyk, trener juniorów młodszych niebiesko-białych, a na co dzień zawodnik czwartoligowego Stilonu.

A że niewykorzystane sytuacje mogą zemścić się, to... zemściły się. Trochę też pomógł sędzia, bo wyrównanie padło po tym, jak ten odgwizdał kontrowersyjne przewinienie. – Czy był faul, czy też nie, to nie chcę oceniać. Dla mnie nie było faulu, ale to jest moje subiektywne zdanie. Ale w tym momencie, po straceniu tej bramki, przegraliśmy mecz – mówił szkoleniowiec mistrza województwa lubuskiego i dodawał: – Szkoda, ale my ten zespół budujemy od dwóch miesięcy, a Raków dłużej. W każdym razie udowodniliśmy, że możemy zrobić coś fajnego w naszym województwie. Bardzo małym nakładem zrobiliśmy coś dużego. Ale na awans, to trzeba zasłużyć. Tten chyba nie należał się nam. Ale są też momenty, za które chłopaków można pochwalić. Przez te dwa miesiące zrobiliśmy dużo dobrej roboty. I dużo nas jej też czeka – zakończył Kaczmarczyk, tak jakby zdawał sobie sprawę z tego, że i bez tego „wsparcia” prowadzącego zawody jego podopieczni nie byliby w stanie wejść do CLJ-ki. Raków był lepszy.

W pełni świadomy tego był jego opiekun Filip Raczkowski. – Mieliśmy lepszy zespół od Stilonu, patrząc na potencjał ludzki. A samą ligę śląskiej niezwykle trudno było wygrać, mimo że straciliśmy zaledwie pięć bramek w czternastu meczach. Stilon pewnie w pierwszej trójce nie byłby w tych rozgrywkach, ale dałby sobie radę. Pytanie jest inne. Znając potencjał województwa, z całym szacunkiem do niego, to zakładam, ze Stilon pewnie grał w lubuskim meczem łatwiejsze i trudniejsze, a u nas każde spotkanie było bardzo trudne – nie ukrywał częstochowianin i dodawał: – W każdym razie wielkie słowa uznania dla Stilonu, bo ten zespół był bardzo zaangażowany. Nie można im odbierać woli walki, natomiast my nie zaczęliśmy dobrze tego meczu. W pierwszych pięciu minutach mogliśmy matematycznie rozstrzygnąć ten baraż. Po naszej bramce Stilon musiałby zdobyć cztery. Mieliśmy dwie sytuacje. Ale w trudnym momencie zespół pokazał charakter, zdobył bramki i wygrał mecz.

Co zrobić, by awansować do CLJ-ki?

Co zatem zrobić, żeby awansować do CLJ? – My na pewno zrobiliśmy jakiś krok w tym celu, ale to za krótki okres, by walczyć z klubami, które budują akademię od podstaw. My na dziś taką akademią nie jesteśmy. Chciałbym, żebyśmy kiedyś taką byli, ale czy tak będzie, to nie wiem. Trzeba być cierpliwym, żeby rywalizować z najlepszymi drużynami w Polsce. Chłopaki zagrali nieźle, mają potencjał, ale jak niektórzy do tej pory trenowali dwa razy w tygodniu, tak teraz trenują sześć. Dla nich są to plusy i minusy. Jest im ciężko, ale na pewno trzeba tak trenować i nie poddawać się – przekonywał Kaczmarczyk, który jest też trenerem w Akademii Młodych Orłów w Gorzowie, a w przeszłości jako piłkarz Termaliki Bruk-Bet Nieciecza debiutował w ekstraklasie w wieku 35 lat, będąc jednym z najstarszych debiutujących w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. I można zakładać, że z takim doświadczeniem będzie on jednym z najlepszych nauczycieli dla młodych piłkarzy, którzy marzą o tym, by za pół roku ponownie bić się o juniorską elitę w kraju.

OBEJRZYJ TEŻ

Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku: Gazeta Lubuska Sport

GazetaLubuskaSPORT

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska