Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lubuskiem ziemia drożeje najszybciej

Redakcja
Na wielkich obszarach gospodaruje się efektywniej. O duże działki rolne jednak coraz trudniej.
Na wielkich obszarach gospodaruje się efektywniej. O duże działki rolne jednak coraz trudniej. Mariusz Kapała
Ziemia rolna w naszym województwie jest sześć razy droższa niż przed dekadą. Najbardziej poszły w górę działki największe.

Duże działki rolne drożeją dwa razy szybciej niż małe – wynika z danych GUS. W efekcie w ciągu 10 lat przeciętny hektar w województwie lubuskim, dolnośląskim, opolskim czy warmińsko-mazurskim zdrożał o ponad 500 - 600 proc. W tym samym czasie w małopolskim i śląskim, a więc województwach o małych gospodarstwach rolnych, ziemia zdrożała o mniej niż 300 proc.

Duzi inwestorzy na rynku nieruchomości poszukują zwartych areałów idących w setki czy nawet tysiące hektarów. W Polsce o takie nieruchomości  trudno. Co więcej rozdrobnienie działek – tak charakterystyczne dla polskiego krajobrazu - jest jedną z ważnych barier rozwoju produkcji rolnej. Stan ten obniża efektywność gospodarowania i podnosi koszty. Trudno się więc dziwić, że potencjalni nabywcy preferują większe obszary, które pozwalają uniknąć wyżej wspomnianych niedogodności, a do tego pozwalają czerpać korzyści z działalności na dużą skalę.

20,92 ha - to przeciętna wielkość gospodarstwa w Lubuskiem

Mechanizm ten przekłada się na wzrosty cen obserwowane w ostatnich latach. Im bowiem większe działki, tym wyższy wzrost ich cen. W tych województwach, w których przeciętne gospodarstwo jest większe, doszło też do wyższego wzrostu cen. Zgodnie z danymi ARiMR największe majątki mają rolnicy w województwach: zachodniopomorskim (przeciętnie 30,29 ha), warmińsko-mazurskim (22,92 ha) i lubuskim (20,92 ha). W tych regionach ceny ziemi rolnej rosły bardzo szybko w trakcie ostatnich 10 lat. Wzrost w ich przypadku wyniósł odpowiednio 453, 530 i 629 proc. Dziś średnia cena hektara w Lubuskiem wynosi 22,6 tys. zł. Daleko nam jednak do woj. kujawsko-pomorskiego, gdzie ziemia jest najdroższa, a za hektar trzeba zapłacić prawie 46 tys. zł.

Na drugim „cenowym” biegunie są województwa o najmniejszych działkach rolnych. W małopolskim na gospodarstwo przypada 3,95 ha ziemi, w podkarpackim jest to 4,63 ha, a w świętokrzyskim 5,57 ha. Na tych terenach działki drożały o 235, 313 i 309 proc.

Szacunki Lion’s Bank oparte o dane GUS pokazują ponadto, że przeważnie najmocniej drożeją grunty najsłabsze. Sytuacja taka jest niemal regułą. Licząc od końca 2004 r., ziemia o najniższej przydatności rolniczej (grunty o klasie V i VI) zdrożała w całym kraju o 467 proc. Dziesięć lat temu za hektar takiego gruntu trzeba było płacić średnio 4,3 tys. zł, a dziś jest to ponad 24,4 tys. zł.  Dla porównania, w przypadku gruntów dobrych (klas od I do IIIa) przeciętna cena hektara wzrosła z niespełna 9,2 tys. zł do ponad 42 tys. zł, czyli o 357 proc.

Jednym z powodów takiej sytuacji może być fakt, że opłaty za wyłączenie z produkcji rolnej (potrzebne, aby grunt rolny mógł zostać zabudowany) są uzależnione od przydatności rolniczej gruntu. W przypadku urodzajnych ziem łączny koszt wyłączenia z produkcji może przekroczyć 800 tys. zł za hektar, podczas gdy w przypadku gleb słabych opłaty te mogą w ogóle nie wystąpić.

Źródło: Bartosz Turek, Lion’s Bank

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska