Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Men of War: Karmazynowy Przypływ będziesz chronił Breżniewa

(pij)
Aż 20 nowych misji, setki nowych jednostek znajdziemy w nowym Men of War: Karmazynowy Przypływ. Gra trafiła do planu wydawniczego Cenegi.
W Men of War: Karmazynowy Przypływ będziesz chronił Breżniewa

Men of War: Karmazynowy Przypływ to kontynuacja strategii czasu rzeczywistego. Gra przeniesie nas na nowe tereny walk i pozwoli kierować dziesiątkami nowych jednostek. Kampania została oparta na twórczości duetu rosyjskich pisarzy znanych pod pseudonimem Alexander Zorich.

Men of War: Karmazynowy Przypływ to połączenie RTS'a z grą akcji z perspektywy trzeciej osoby wprowadzające nowy rodzaj walki znany ze swojej skuteczności w trakcie II wojny światowej.

Ponad 20 misji. Jedna z nich będzie polegała na ochronie samego Leonida Breżniewa w bitwie pod Malaya Zemlya. Men of War: Karmazynowy Przypływ pozwala przejąć kontrolę nad elitarną jednostką rosyjskiej piechoty morskiej "Black Coats".

Gracz przejmie bezpośrednią kontrolę nad "Black Coats", nowymi czołgami, działami, bronią, uzbrojonymi pociągami, artylerią itp. Ponadto do wykorzystania będziemy mieć wsparcie lotnicze i wodne, czyli myśliwce, bombowce, hydroplany, krążowniki, niszczyciele i inne.

Walcząc podczas operacji na Morzu Czarnym II wojny światowej, fani tematu w mgnieniu oka rozpoznają bitwę pod Odessą, Sewastopolem i inne znane bitwy z tegoż okresu. Gra zawiera mnóstwo efektów wizualnych i stanowi olbrzymi krok naprzód w stosunku do poprzednieego Men of War.

Men of War: Karmazynowy Przypływ rozpoczyna się filmem dokumentalnym o Black Coats'ach i o walkach, w których brali udział. Podobne filmy dokumentalne są wplatane we wszystkie 6 walk, które zawiera kampania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska